Obraz tytułowy: https://pixnio.com/fauna-animals/reptiles-and-amphibians/snakes-pictures/snake-tongue-viper-danger-head-venom-nature-wildlife-animal-reptile
Czytaj też:
Braun contra mainstream, czyli ujadanie chazarczyków
Ci, którym „dobra mówić” mają dostęp do mediów głównego nurtu i ogólne przyzwolenie na swobodny dobór tego, o czym mówią i piszą, a także, jaka jest treść ich wypowiedzi. Natomiast ci, którym „niedobra mówić” nie mają dostępu do głównych mediów, nie mają też swobody wypowiedzi, to znaczy są ograniczeni w wyborze tematów i w sposobie ich przedstawienia. Jeśli ludzie „niedobra mówić” zdobędą się na wolność wypowiedzi, są na nich wylewane medialne pomyje i natychmiast jacyś ludzie „dobra mówić” wygłaszają oficjalne oburzenia i składają oficjalne wnioski procesowe i donosy.
Ludzie „dobra mówić” to: historycy i publicyści niemieccy, amerykańscy, żydowscy, i ci wszyscy, którzy są z nimi wiernie zgodni. W praktyce należą tu ci wszyscy, którzy oskarżają Polaków o wszelkie rzeczy, które źle świadczą o Polakach, historycznie i współcześnie. Do kategorii „dobra mówić” można więc zaliczyć trzy główne kategorie:
Ludzie „niedobra mówić” to wszyscy ci, którzy mają zdanie inne, niż ludzie „dobra mówić”. W praktycy są to wszyscy, którzy ośmielają się bronić dobrego imienia Polaków i Polski przed szkalowaniem, oszczerstwem, kłamstwem i manipulacją.
To, co napisałem powyżej, jest stałym wzorcem i opisuje wojnę informacyjną, jaka toczy się przeciwko Polsce i Polakom co najmniej od początku XVIII wieku, a z wielkim natężeniem prowadzona jest po roku 1989. Pedagogika wstydu jest jej częścią. Polacy mają pokornie znosić wszelkie oskarżenia o wszystko, uznawać swoją winę za wszystko, w obronie własnej nie robić niczego. Każdy, kto ośmieli się bronić, jest natychmiast identyfikowany i niszczony. Nie ma się co dziwić, to jest wojna. Wrogowie Jawni i Ukryci dążą do likwidacji państwa i narodu polskiego, używając zastępów Wrogów Mimowolnych. Częścią tej wojny informacyjnej jest przekonanie Polaków, że nie toczy się przeciw nim żadna walka, a wszystko, co robią Wrogowie, jest dochodzeniem do prawdy, sprawiedliwością dziejową, działaniem dobrym dla Polaków. Dzięki tym zabiegom Polacy dotąd bronili się bardzo słabo lub wcale. Stawką tej wojny jest nie tylko majętność osobista i narodowa Polaków, ale również nasze przetrwanie. Nie tylko jako państwo i naród, ale również jako ludzie.
Wrogowie chcą naszej likwidacji w każdym wymiarze, a cały proces dzielą na etapy:
A teraz istotny szczegół, element tego, czego „niedobra mówić”. Wszyscy mamy określoną wiedzę na temat tego, co działo się na terenie Polski w I połowie lat 40-tych. Kto to robił, kto ginął i w jaki sposób. Wiemy, że były miejsca, zwane obozami, a w nich pomieszczenia, zwane komorami, a tam bardzo źli ludzie zabijali miliony ludzi niewinnych. Wszyscy oglądaliśmy filmy fabularne i dokumentalne i uczyliśmy się w szkole. No i chcemy teraz poznać szczegóły tamtych wydarzeń. Okazuje się bowiem, że mamy różne dokumenty i dowody, które pozwalają sądzić, że szczegóły wyglądają inaczej, niż nam to przedstawiano. Nie chcemy negować zbrodni ani wybielać sprawców, ale dowiedzieć się szczegółów i rozjaśnić wątpliwości. I wtedy okazuje się, że o tym „niedobra mówić”, że nawet „niedobra pytać”. Trzeba przyjąć w całości oficjalny przekaz. Poczciwi Polacy stwierdzają, no cóż, przecież nic w tym złego, niemieccy naziści mordowali Żydów i Polaków. To jest fakt, tak było, nie ma co pytać o szczegóły. Przyjmijmy przekaz oficjalny i nie pytajmy o nic więcej.
Czytaj o wojnie:
kolejna-proba-wciagniecia-polski-do-wojny/
Zasadzka polega na tym, że ten przekaz nie jest ustalony, lecz się zmienia. O tym przekazie będą decydować ci, którzy kształtują pamięć historyczną kolejnych pokoleń, a są to ci sami ludzie, którzy kształtują przekaz oficjalny. Pamiętajmy, że przekaz oficjalny jest niepodważalny. Spróbujmy więc przewidzieć, jak będzie wyglądał przekaz oficjalny, czyli powszechna pamięć historyczna już niedługo, na podstawie tego, co już wiemy. Punktem wyjścia niech będzie to, co poczciwi, naiwni Polacy powszechnie wiedzą dziś.
No i spójrzmy na sprawy bieżące. Grzegorz Braun ośmielił się zapytać o rzetelność głównego przekazu, i domagać się przeprowadzenia badań naukowych, dla wyjaśnienia wątpliwości. To co nastąpiło od razu po tym, to jednolity głos bardzo różnych komentatorów, na co dzień wrogich wobec siebie nawzajem. O czym to świadczy? Moim zdaniem, o dobrym wytresowaniu. Zawsze najpierw odzywają się Wrogowie Mimowolni i Wrogowie Ukryci, a potem głos zabierają Wrogowie Jawni. Niedobra pytać o fakty.
Czytaj o „przejęzyczeniu”:
Przypomnijmy sobie tą konferencję, na której pani Barbara Nowacka „przejęzyczyła” się z kartki, tam, gdzie była mowa o polskich nazistach, budujących obozy pracy i śmierci na terenie, okupowanym przez Niemcy. A może w przyszłości dowiemy się, że dzielni Niemcy, „nasi chłopcy” (tytuł wystawy w Gdańsku o żołnierzach III Rzeszy, lipiec 2025 r.), z narażeniem życia próbowali ochronić ludność żydowską i inne narody przed nazistami, którzy na terenie Polski budowali obozy śmierci? Kto nas zapewni, że nasi różni wrogowie nie użyją swoich wpływów by przekonać świat, że tak właśnie było, a tymi nazistami nie byli jacyś niewiadomi ludzie, ale nasi przodkowie? Tytuł konferencji, na której padło to słynne zdanie brzmiał: „My jesteśmy pamięcią. Nauczanie historii to nauka rozmowy”. Na stronach MEN można przeczytać, czym są takie konferencje. W tamtej w styczniu 2025 r. wzięli w niej udział nauczyciele i edukatorzy, zrzeszeni w organizacji Education International oraz eksperci edukacji historycznej, działający w muzeach i miejscach pamięci. Na konferencjach w ramach tego projektu zwykle są obecni goście z USA, Niemiec, Izraela i Polski. Służą one wymianie poglądów, praktyk i pomysłów, dotyczących nauczania historii. „My jesteśmy pamięcią”. To właśnie oni będą decydować, co będzie pamięcią historyczną. „Nauczanie historii to nauka rozmowy”. Kto z kim będzie rozmawiał? Żydzi z Niemcami i Amerykanami, a Polacy będą mogli słuchać i potwierdzać? Konferencje służą wymianie poglądów co do nauczania historii, ale nie wiedzy o faktach historycznych. Oni tam nie debatują, jak było naprawdę, ale co będą mówić kolejnym pokoleniom młodych ludzi. I to właśnie tacy eksperci i edukatorzy znajdą się w szkołach, miejscach pamięci, muzeach, w Polsce i na świecie.
Tymczasem zgodny chór krytykantów wyżywa się na Braunie za krótką wypowiedź przerwaną w pół zdania. Nikt z nich jednak nie chce poznać szczegółów talmudycznej haggady, którą w niedalekiej przyszłości zostaną zaatakowane ich dzieci.
Dowiedz się więcej o podbijaniu Polski i Polaków. „Poradnik świadomego narodu” dostępny tutaj: https://sklep.instytutws.pl/
Polub nasz profil na Facebooku i śledź naszą działalność na bieżąco.