Homo superbius, czyli krótki esej o nowym barbarzyńcy
Przyzwyczailiśmy się postrzegać barbarzyńców, jako tych, którzy przychodzą z zewnątrz, by zniszczyć obcą im cywilizację i przejąć jej materialny dorobek na potrzeby własne. Tymczasem nowy barbarzyńca świata zachodniego, to nie ten, który przenika w jego struktury, przeprawiając się przez zamarznięty Dunaj. To wróg wewnętrzny, który często nieświadomie przykłada rękę do postępującej cywilizacyjnej samozagłady.
Niewydolność krążenia elit
III Rzeczpospolita to niezdolne do prawidłowego funkcjonowania państwo, pogrążone w rozlicznych chorobach przewlekłych. Część z nich byłaby zapewne uleczalna, ale pacjentowi definitywnie brakuje woli do podjęcia leczenia. Jak mawia przysłowie: "ryba psuje się od głowy", dlatego w pierwszej kolejności przyglądamy się właśnie głowie III RP, czyli jej elitom.
Co po III RP?
Zamykamy trylogię o III RP ucieczką do przodu. Po analizie obecnych bagien i szuwarów zapowiadamy wyjście na twardy, suchy ląd i drogę w górę, w stronę gwiazd i muz. Prowadzimy nasze rozważania nie ku beznadziei małości nikczemnej, jak to jest dziś we zwyczaju, ale tam, dokąd powinna podążać każda refleksja o własnym narodzie i państwie - w stronę wielkości i potęgi.
Czy warto bronić III RP?
Niniejszy artykuł jest kontynuacją wątku, zapoczątkowanego w artykule poprzednim po tytułem "Dlaczego nie należy obalać III RP", gdzie pojawiła się teza, że nie należy tego robić, ponieważ nie mamy niczego innego, poza tym i tak upadnie sama, szkoda więc czasu i energii. Kontynuujemy ten wątek, zagłębiając się w naturę III RP oraz warianty jej możliwej przyszłości.
Dlaczego nie należy obalać III RP
Na początku musimy określić, czym jest III RP i kiedy powstała. Z formalnego punktu widzenia mamy kilka dat do wyboru – kwiecień 1989 r. - Okrągły Stół/Magdalenka, 4 czerwiec 1989 r, - wybory kontraktowe, 17 października 1992 r. - Nowela konstytucyjna, tzw. Mała Konstytucja, 2 kwietnia 1997 r. - Konstytucja RP.
Reformacja Papieża Franciszka, cz. II z II
Niniejsze opracowanie jest częścią większego, opisującego to, co z Kościołem świętym chcą zrobić synodaliści. Jeśli więc nieznani sprawcy nie zabiją lub władza nie zamknie w więzieniu autora, będziecie mogli się o tym dowiedzieć.