Dwie procesje, czyli inkluzywność piekła

20 czerwca 2025

Zdjęcie tytułowe:

procesja Bożego Ciała: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Dygowo_-_Bo%C5%BCe_Cia%C5%82o_2010-4.jpg, procesja innego ducha: https://www.flickr.com/photos/greenpeacepl/48036123277

Czerwiec to miesiąc szczególnie poświęcony czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, czego kulminacją jest ważne święto katolickie Bożego Ciała, uczczone procesjami ulicami miast, podczas których przenosi się Najświętszy Sakrament po kolei do czterech ołtarzy, symbolizujących cztery kanoniczne Ewangelie.

Przedmiotem tego święta jest Najświętsze Ciało i Krew Chrystusa, objawiające się ludziom pod postacią chleba – konsekrowanej Hostii oraz wina – konsekrowanego wina mszalnego. Głównym elementem procesji jest Hostia, przenoszona w monstrancji, niesionej przez kapłana. Ma to wiernym przypominać o ofiarnym charakterze mszy, podczas której chleb zamienia się w prawdziwe Ciało, a wino w prawdziwą Krew. Konsekracja zamienia to, co ludzkie w to, co boskie. Powodem tej przemiany nie jest wola ludzi, ale nakaz Boga, który w ten sposób wskazuje ludziom swoją nieskończoną miłość do nich. Jednocześnie znajduje się tu wyraźne wskazanie, że święte może być tylko to, co uświęci Bóg. Oznacza to, że ludzie sami z siebie nie mogą uczynić nic świętego, ani sami siebie uznać za świętych, ani swoich ciał uświęcić, ani uznać świętym tego, co czynią. Wszystko, co święte może pojawić się w życiu ludzkim na tym i na tamtym świecie było, jest i będzie wynikiem Łaski Bożej.

Ludzie jednak są krnąbrni i wielu z nich odrzuca tą łaskę, budując wciąż nowe wieże Babel, pałace własnej pychy. Właśnie ludzka pycha, naśladująca pychę Lucyfera pokierowała umysłami ludzi, którzy wcześniej odrzucili łaskę, aby przyjąć grzech. Miłość zastąpili żądzą, i postanowili uczynić sobie własne święto pychy i pożądania. Ponieważ ich przybrany ojciec – szatan – niczego własnego sam nie może stworzyć, wszystko więc musi ukraść, i zmałpować to, co pierwotnie stworzył Bóg. Tak więc natchnął swoich ludzi, aby zabrali nie tylko jeden świąteczny dzień, ale w ogóle cały miesiąc. Oficjalnego powodu dostarczyły zamieszki wokół nowojorskiego klubu Stonewall, nad ranem w dniu 28 czerwca 1969 roku. Już od następnego roku organizacje, oficjalnie zajmujące się walką o prawa osób o nietypowych zainteresowaniach seksualnych zaczęły organizować specjalne obchody tego dnia. Rychło zmieniło się to w specjalne parady, nazywane paradami równości, a cały miesiąc został przez te środowiska nazwany Pride Month. Angielskie słowo „pride” znaczy duma, chluba, pycha. Wybierz właściwe znaczenie.

W Polsce pierwsza taka parada odbyła się w Warszawie w 2005 roku, i od tamtej pory organizowana jest corocznie, pod patronatem władz stolicy. Parady i inne uroczystości odbywają się na całym świecie, a cały ruch zyskał potężne wsparcie i finansowanie ze strony potęg tego świata, szczególnie tych globalnych. W warszawskiej paradzie 2025 roku brali udział ci, co zwykle. Część finansowana przez możnych tego świata, część ze służbowej powinności, sugerowanej przez pracodawców, część dołączyła się jako imprezowicze, wesoło spędzający wolny czas w kolorowym tłumie. Nie brak było ludzi demonstrujących swoje denominacje seksualne, ludzi stylizowanych na zwierzęta, głównie psy, ludzi w skórzanych uprzężach, ludzi przebranych za płeć przeciwną, ludzi ubranych w stroje, sygnalizujące kontestację stereotypów. Na marginesie dodać warto z kronikarskiego obowiązku, że jeśli coś się kontestuje, zwykle dotyczy to standardów przyzwoitości i dobrego smaku.

Oficjalnymi hasłami tego typu imprez jest wolność, równość, miłość, tolerancja. Wolność rozumiana jako bycie sobą, czyli tym, kim chce się być, nie ograniczane przez nikogo. To rozumienie wolności oznacza pełną swobodę wyrażania swojej tożsamości. Równość oznacza traktowanie każdego tak samo. Miłość jako swoboda wyrażania uczuć wobec dowolnej osoby, niezależnie od społecznych stereotypów. Tolerancja w tych środowiskach oficjalnie rozumiana jest jako swoboda posiadania i wyrażania poglądów, oraz ekspresja swojego „ja”, bez zakłóceń przez nikogo. To przekaz oficjalny. Praktyka idzie oczywiście swoją drogą. Rzeczywistość, konstruowana dla dobrostanu tych środowisk nie przewiduje wolności dla tych, którzy nie podzielają poglądów tych środowisk i nie chcą dostosować się do ich zachowań i żądań. W szczególności nie ma tam wolności dla katolicyzmu i polskiej myśli narodowej. Kolorowa równość polega na przywilejach dla jednych i dyskryminacji pozostałych. Miłość oznacza pełne oddanie popędom i pożądaniom, z wykluczeniem miłości bliźniego. Tolerancja zaś jest represywna, czyli ta, którą opisał Herbert Marcuse w eseju pt. „Tolerancja represywna”. Kolorowców trzeba tolerować we wszystkim, innych nie tolerować w niczym.

Była też istotna nowelizacja imprezy, rzucająca nowe światło, wyjaśniająca prawdziwą naturę zjawiska. Pojawiła się oficjalna delegacja organizacji Global Order of Satan, tłumaczyć chyba nie trzeba. Wystąpili oni w rogatych maskach, pod sześciokolorowymi banderiami z pentagramem, z banerem, głoszącym wielkimi literami fundamentalną zasadę tego ruchu: „szatan nie wyklucza”. Bardzo dobrze się stało, że po tamtej stronie zdecydowano się wreszcie na szczerość. Obecność tych ludzi i ich organizacji nie jest w żadnej mierze przypadkowa. Jestem pewien, że będziemy teraz obserwować przyspieszoną transformację, w ramach której ta część różnorodności stanie się wiodąca. Nie będzie to bynajmniej uzurpacja, lecz ujawnienie prawdy, obecnej od samych początków kolorowego ruchu, dyskretnie nieeksponowanej. Ta konstytucyjna zasada jak najbardziej pasuje do inkluzji, klamry spajającej wszystkie kolorowe ruchy. Włączenie wszystkich, aby nikt nie był poza, niezależnie od woli włączanych. Piekło jest bardzo wolnościowe, bowiem każdy ma wolność trafienia tam bez szczególnego wysiłku, wystarczy tylko nie czynić dobra. Piekło jest równościowe, wśród potępionych nie mają znaczenia żadne ziemskie hierarchie ani stereotypy, szatan wszystkich traktuje sprawiedliwe równo. Piekło pełne jest miłości w kolorowym znaczeniu. Dla nich miłość to pożądanie. Pożądanie nieuporządkowane chrześcijańską miłością Boga i bliźniego prowadzi do grzechu, który zostaje wyparty z umysłu grzesznika, gdyż wmawia on sobie, że robi to w imię miłości, więc czyni dobrze. Dlatego nie żałuje za grzechy i w tej pysze umiera. Jego dusza najprawdopodobniej trafi potem do piekła, gdzie będzie cierpieć męki duchowe, czyli brak kontaktu z Bogiem, oraz męki zmysłowe, trwające całą wieczność. Potępione dusze będą więc pożądać odmiany swojego stanu, która nigdy nie nastąpi. Tak należy rozumieć kolorową miłość: na tym świecie pożądanie doznań zmysłowych, na tamtym – pożądanie nieistnienia. Tolerancja piekła objawia się tym, że szatan toleruje każdego grzesznika i każdą drogę, prowadzącą do potępienia duszy. Parada Równości 2025 ogłosiła więc prawdę: szatan rzeczywiście nikogo nie wyklucza.

Każdy kolorowy korowód można traktować zarazem jako bachanalia, czyli dzikie obrzędy ku czci Bachusa, związane z pijacką i seksualną orgią, oraz jako „Wóz z sianem” – tryptyk Hieronima Boscha, ukazujący wszystkie ziemskie wady i grzechy jako zachowania ludzi na wozie z sianem, pchanym i ciągniętym przez samych ludzi i demony prosto do piekła. Seksualne umocowanie całości też nie jest bez znaczenia. W ezoterycznej mistyce masońskiej phallos w stanie wzwodu symbolizuje władzę, a w satanistycznej znaczenie to przypisane jest Lucyferowi. Wszystko więc staje się jasne, i bardzo dobrze, każdy powinien zdawać sobie sprawę, dokąd zmierza. Procesja Bożego Ciała z Najświętszym Sakramentem do zbawienia, procesja lucyferystów z phallosem do potępienia. Przy czym należy też wziąć poprawkę, że ogólny kierunek tych dwu procesji nie przesądza jeszcze, dokąd trafią poszczególne dusze. W każdej chwili można bowiem zmienić procesję na tą drugą, a wolność ta aktualna jest aż do chwili śmierci.

Polub nasz profil na Facebooku i śledź naszą działalność na bieżąco.

No i refleksja na koniec. Od 35 lat zatruwani jesteśmy trucizną antypolonizmu, ośmieszania, pogardy, niszczenia naszych narodowych, katolickich i kulturowych symboli. W ten proceder zaangażowała się również większość tzw. elity, nie wyłączając części episkopatu. Trują nas od końca PRL-u, a przedtem też nas truli, tylko wybiórczo. Wmawiają nam, że jesteśmy gorsi, że musimy odrzucić wszystko, co nasze i przyjąć wszystko, co obce, bo dopiero wtedy zasłużymy, aby postępowy świat uznał nas za ludzi. To jest kłamstwo, oni nigdy nie uznają nas za ludzi, zawsze będziemy gojami. Ludzie, wywodzący się z naszych zakamieniałych wrogów, dążących do zniszczenia wszystkiego, co polskie, narodowe, katolickie, co dobre, piękne i prawdziwe próbowali nam narzucić swoją wyższość kulturową, intelektualną i moralną. Napełnili nas goryczą, namówili do waśni, podzielili na wrogie obozy, oszukali co do swoich intencji, okłamali co do naszej historii, poprowadzili nas do wielkich błędów i grzechów. I popatrzcie teraz, kim oni naprawdę są, co reprezentują, czym są ich wartości. Nie mają nam do zaoferowania niczego wartościowego, a jedyne, co potrafią to kraść nam to, co nasze. Wszystko, co jest nasze, pod każdym względem przewyższa to, co jest od nich, a większość naszych wad okazuje się wmontowana w nasze umysły przez nich, za pomocą Obcych, Udających Swoich, zdrajców, którzy się wmieszali między nas i udają, że chcą nam pomóc.

Ich prawdziwym godłem jest pentagram, symbolem lucyferyczny phallos, drogą zepsucie, celem potępienie. Kto za nimi pójdzie, a się z tej drogi nie nawróci, trafi tam, dokąd go prowadzą, traktem szerokim a wygodnym. My zaś, którzy duszę mamy polską i zatracić jej nie chcemy, idźmy inną, wąską ścieżką, w innej procesji. Tym, którzy błądzić nie chcą, oferujemy pomoc pewną dla prostowania dróg zawiłych. Oferujemy Program Edukacji Narodowej. Jego pierwszym ogniwem jest Poradnik Świadomego Narodu, tom pierwszy.

poradnik świadomego narodu-wesprzyj wydanie książki

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj