Inżynierowie świata i ich pomysł na edukację

19 lipca 2022

Kiedy dwa lata temu pierwszy raz usłyszałem na czym w istocie ma polegać model edukacji włączającej, nie za bardzo chciałem uznać to za prawdziwe. Założenia tej edukacji wedle UE tak odbiegają od zdrowego rozsądku, że uznałem je za mało realne. A jednak są zdeterminowane siły i naiwni wykonawcy, którzy ten ideologiczny projekt wdrażają w nasze życie.

Organizacje ponadnarodowe mają, jak widać, plany, by przeorganizować życie społeczeństw, państw i narodów w każdym aspekcie życia. W trosce o Matkę Ziemię zadbają byśmy poruszali się samochodami na baterie, spożywali mniej mięsa, posługiwali się wyłącznie pieniądzem cyfrowym, a w kwestiach zdrowotnych WHO zaopiekuje się lepiej niż państwa narodowe. Wielkie zmiany mają nadejść również w systemie edukacji, z czego mało kto zdaje sobie sprawę. Są one projektowane w zaciszach gabinetów, wdrażane metodycznie, rozłożone w czasie i przedstawiane w wyrafinowany sposób, nie budzący większych podejrzeń. Nie jest to zwykła reforma edukacji, lecz całkowita przebudowa instytucji szkoły ze zmianą infrastruktury, struktur oświaty, rolą nauczyciela i mentalnością ludzką. Witamy w Agendzie 2030.

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj

Rozchodzi się o Edukację Włączającą, czyli pokrótce taką, która ma wymieszać uczniów szkół specjalnych z różnymi obciążeniami, z uczniami w pełni sprawnymi. Celem jest budowa nowego człowieka i nowego społeczeństwa, co jest napisane w dokumentach źródłowych, ale do nich praktycznie nikt nie sięga i nie czyta ze zrozumieniem. Wymaga to bowiem dużego wysiłku i samozaparcia. Bardzo wielu specjalistów, praktyków i aktywistów, osób z tytułami naukowymi zostało zaprzęgniętych do pracy, tworząc ogrom dokumentów. Przeciętny odbiorca zostaje porażony i oszołomiony tym gąszczem specjalistycznej materii. Skłania głowę w pokorze i posłusznie przyłącza się do wykonania. Nie powinno to jednak mylić. Ta cała twórczość, na swój sposób wybitnych specjalistów, jest oszustwem i pracowitym budowaniem fikcyjnej rzeczywistości za pomocą słów. Organizowane przez nich debaty są fałszywe. Proces tych zmian w edukacji rozpoczął się w Polsce w latach 90., a obecnie za sprawą pani wiceminister Machałek (która realnie ma większą władzę od zbierającego cały hejt ministra Czarnka oraz poparcie naczelnika i w dodatku odmienne poglądy od swojego oficjalnego przełożonego) wchodzi w ostateczną realizację i powszechną promocję pod podstępnymi hasłami edukacji w zasięgu ręki czy edukacji wysokiej jakości. By ocenić, że  dana kwestia jest wysokiej jakości należałoby przeprowadzić obiektywne, rzetelne badania, posłużyć się odpowiednimi miernikami. Tutaj edukacja jest wysokiej jakości, bo tak po prostu twierdzą ideolodzy, a doświadczenia z różnych miejsc na świecie, gdzie została wdrożona, są zgoła inne.

Sprawa jest szczególnie ważna, bo toczy się o kształt całego społeczeństwa. W ocenie Towarzystwa Wiedzy Społecznej wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo państwa. Będąc krajem flankowym NATO, granicznym UE i Strefy Schengen, leżącym w strefie zgniotu, nie możemy pozwolić na dodatkowe osłabianie tkanki społecznej. Taki będzie realny efekt wprowadzenia założeń Edukacji Włączającej. Nie stać nas na to, by eksperymentować na narodzie w sytuacji, gdy celem Federacji Rosyjskiej jest przebudowa układu sił w Europie. Wykonawcy z polskiej strony tego przewrotu edukacyjnego zdają się nie znać i nie uwzględniać tej problematyki.

Porażające jest, że korporacja nauczycieli w Polsce nie zdobyła się na zorganizowaną i skuteczną obronę przed zachodzącymi zmianami, choć były pewne próby. ZNP wypowiedziało się negatywnie, organizując petycję do ministra, domagając się zawieszenia prac nad Edukacją Włączającą. Były również inne głosy ze środowiska nauczycielskiego, ukazujące się na łamach tygodnika Głos Nauczycielski oraz w Naszym Dzienniku. Było to w 2021 r. Negatywne opinie wygłaszali też przedstawiciele samorządów oraz rodzice dzieci niepełnosprawnych. To jednak nie powstrzymało dzielnych bojowniczek Edukacji Włączającej, a minister wydaje się nie mieć władztwa w tej sprawie. Towarzystwo Wiedzy Społecznej jest pierwszą organizacją, która ten ideologiczny projekt wzięła na warsztat i zaczęła analizować krytycznie.

Tutaj nasz raport na ten temat: https://wtowarzystwie.pl/raporty/

Polska szkoła potrzebuje zmiany. Jest w zawieszeniu od lat. Okres całej III RP pokazuje, że wychodzą z niej ludzie z wiedzą punktową, wyrwani z transmisji kulturowej, porwani przez technologie cyfrowych uzależnień i groźne ideologie. Jest potrzeba zbudowania innego kształtu edukacji. Takiego, który zabezpieczy na przyszłość ciągłość państwową i narodową. Ale takiej reformy nie zagwarantują nam inżynierowie świata pod postacią edukacji włączającej. Ta może jedynie pogrążyć nas jeszcze bardziej. Potrzebna jest natychmiastowa refleksja i praca do wykonania na wczoraj.

Dlatego dziękujemy pani Jolancie Dobrzyńskiej z Rady do spraw Rodziny, Edukacji i Wychowania przy Prezydencie RP za zaproszenie do Klubu Ronina, gdzie 11 lipca b.r. nasz przedstawiciel Bartosz Kopczyński mógł przedstawić plany globalistów na polską szkołę.

Zachęcam do obejrzenia nagrania ze spotkania, z którego można dowiedzieć się o wiele więcej na temat modelu edukacji włączającej dla Polski.