Zmierzch rasy panów, czyli koniec Herrenvolku

7 grudnia 2022

Porażka drużyny Niemiec na mundialu 2022 skłania do ciekawych refleksji. Czegóż takiego zabrakło niemieckim zawodnikom, że nie byli nawet w stanie wyjść z grupy?

Być może tak wielką deprywację spowodował brak talizmanów. Dawniej noszono czerwoną włóczkę, aby ustrzec się przed urokami. Obecnie funkcję tę spełniają tęczowe opaski. Jednak szejkowie nie znaleźli zrozumienia dla postępowych europejskich zwyczajów, uznając je zapewne za zabobon. Najwyraźniej niemiecka dusza potrzebuje jednak takich talizmanów dla zastąpienia potrzeby wykonywania magicznych gestów. Kiedyś potrzebowali unosić prawe rączki, potem gest ten zastąpili magiczną opaską, a gdy zbyt racjonalni, nie rozumiejący niemieckiej metafizyki szejkowie tego zabronili, imperatyw gestów prawej rączki zmusił ich do zasłaniania buzi. To trafnie obrazuje charakter mieszkańców tego państwa, niestety, nie pomogło na murawie. Nawet moralne wsparcie Moniki Olejnik nic nie dało, drużyna Niemiec wraca do kraju bez tarczy, i to już drugi raz z rzędu.

Wydarzenie to spowodowało lawinę szyderczych komentarzy. Nie powinniśmy jednak sytuacji tej odnosić tylko do stanu niemieckiej reprezentacji. Należy rozejrzeć się po szerszym krajobrazie kulturowym i politycznym imperium niemieckiego. Jeśli spojrzymy na historię tego tworu politycznego, zrozumiemy, że jest to bardzo młody konstrukt, rozpoczęty w 1871 r. przez Prusy, dzięki wygranej wojnie z Francją. Wcześniej Prusy wygrywały wszystkie wojny i wznosiły się ku potędze. Lecz powstanie imperium prusko – niemieckiego coś zmieniło. Od tamtej pory Niemcy nie wygrały żadnej wojny. Przeciwnie, przegrały dwa największe konflikty zbrojne, które rozpoczęły, a Prusy przestały istnieć w ogóle. Państwo niemieckie straciło sporą część terytorium w Europie oraz wszystkie kolonie zamorskie i do tej pory znajduje się pod amerykańską okupacją. Nowa niemiecka strategia imperialna, oparta na spółce z Rosją w dystrybucji gazu wyleciała w powietrze wraz z rurami Nordstreamów, a próba ratowania sytuacji polega na chińskim sponsoringu. Polska upomina się o reparacje, co z niemieckiego punktu widzenia jest niepojętą bezczelnością, a teraz jeszcze ten mundial.

La belle epoque…

Ale odejdźmy od wielkiej polityki i pochylmy się nad małymi, pozornie mało istotnymi faktami niemieckiego obrazu kulturowego. Ostatnimi laty dużą popularność zyskał obraz filmowy pt. „Trzech Turków i dziecko”, który premierę miał w 2015 r. Święcącym triumfy reżyserem jest Sinnan Akkus, naturalizowany Niemiec tureckiego pochodzenia. Film ten stał się na tyle popularny, że jest nawet polecany nieoficjalnie w polskich szkołach jako pomoc do nauki niemieckiego. Świat tam przedstawiony, ukazujący współczesne Niemcy, pełen jest różnych ludzi – żydów, muzułmanów, murzynów, innych nacji, i tylko Niemców brak. Trzej Turkowie miotają się tam jak kulki we fliperze, by na końcu osiąść razem z mieszanym dzieckiem w multikulturowym kombo, goli i weseli, jak Klaus Schwab przykazał.

Kolejny zatrzymany kadr nazywa się „Magia nagości”. Ten brytyjski format święci triumfy w Europie, dotarł w końcu także do Polski w 2021 r. My jednak skupmy się na Niemczech. Dramaturgia tego show polega na tym, że jedna osoba ubrana wybiera spośród pięciu osób nagich przeciwnej płci jedną, z którą umówi się na randez – vous. Wybierane osoby ukazywane są etapami, najpierw od podłogi do pasa, potem do szyi, aż na końcu ukazana zostaje całość. Na każdym etapie osoba wybierająca, w towarzystwie kobiety, prowadzącej program lustruje szczegóły anatomii i wyglądu nagusów, opatrując komentarzami. Niektórym szczególnie wrażliwym widzom może się to skojarzyć z targiem niewolników lub selekcją przed komorą. W jednym z programów niemieckiej edycji wybierającym był pewien lekko podstarzały ogier, któremu widać znudziła się tradycyjna selekcja partnerek. Z kolei wśród nagich kobiet do wyboru znalazła się transkobieta w wersji K/M (ang. MtF, male – to – female). Osoba ta przeszła do samego finału, a ów stuprocentowy niemiecki mężczyzna był na tyle poprawny, że miał głęboki dylemat, czy wybrać byłego faceta po tranzycji, czy atrakcyjną, lecz zwyczajną kobietę. Po długich wahaniach przeważyła tradycja, jednak odrzucona przeróbka otrzymała w nagrodę znaczne podniesienie samooceny, co, jak się wydaje, jest główną przyczyną uczestnictwa w tym programie.

Następny obrazek. Cała Europa Zachodnia dokonuje wielkiej reformy edukacji, zwanej Edukacją Włączającą. To temat bardzo istotny, o którym napiszę jeszcze niejeden artykuł. W skrócie mówiąc, oznacza to wspólną naukę uczniów pełnosprawnych i wszelkich niepełnosprawnych, także intelektualnie. Wszystkie rodzaje zaburzeń mają znaleźć się w zwykłych szkołach, które mają stać się szkołami specjalnymi. Wymogi nauczania mają być dostosowane do uczniów niepełnosprawnych intelektualnie, co oznacza w praktyce sprowadzenie nauczania do najniższego możliwego poziomu. Pełne wprowadzenie tego modelu jest poprzedzone wieloletnim stopniowym obniżaniem poziomu edukacji. W Polsce mamy ten system wprowadzić w ciągu najbliższej dekady. Natomiast Niemcy muszą być w awangardzie postępu, dlatego też rewolucyjne zmiany w swoich systemach wychowania i edukacji wprowadziły już dawno. Są już praktyczne skutki, tyle, że publiczne ich ujawnianie jest bardzo niepoprawne politycznie. Docierają do nas w formie relacji osób, które pracują tam w systemie lub mają w nim własne dzieci. Oficjalne publikacje póki co nie są liczne, jednak te, które istnieją powinny być znane i uwzględniane w Polsce. Dr Michael Winterhoff, psychiatra swoje doświadczenia z dziećmi i młodzieżą zawarł w książce „Deutschland verdummt” (Niemcy ogłupione), opublikowanej w 2019 r. Wynika z tego, że system wychowania, oparty na modelu permisywnym oraz Edukacja Włączająca dokonały wielkiego spustoszenia w umysłach niemieckich młodych ludzi. Do tego stopnia, że wyuczona bezradność i brak samodzielności życiowej są problemami na skalę społeczną, tak samo, jak niezdolność tych ludzi do podjęcia jakiejkolwiek pracy. Wypada więc postawić retoryczne pytanie, jaki będzie los przyszłych pokoleń, pozbawionych edukacji i samodzielności życiowej.

Czytaj także: wtowarzystwie.pl: Europa i islam-koegzystencja czy rewolucja?

Ktoś mógłby uznać opisywanie rzeczywistości na podstawie takich przesłanek za czepialstwo, bo najważniejsze są wskaźniki makroekonomiczne, finanse i potencjał militarny. To oczywiście jest bardzo ważne, jednak nie powinno przysłaniać świadomości, że za wszelkimi działaniami państw, korporacji i innych ciał zbiorowych kryją się konkretne jednostki i ich konkretne zachowania. Jakie mogą być wybory ludzi, którzy ustawicznie, od 150 lat poddawani są technikom manipulacji, zwanym potocznie „praniem mózgu”? Prawdopodobnie społeczeństwo Niemiec jest jednym z największych w dotychczasowej historii eksperymentem psychospołecznym, dynamicznie rozgrywającym się na naszych oczach. Zakres i głębia psychiczna tego konstruktywistycznego zamierzenia jest godna podziwu, i może iść w konkury z jakobinami, Stalinem i Mao.

Czytaj również, bo ciekawe: wtowarzystwie.pl: katzenlager

Niemcom stworzono zupełnie nową kulturę, opierając się zresztą na niemieckich konceptach Lutra, Hegla, Marxa, Nietzchego, Heideggera, Marcusego, Adorno, Fromma, Reicha, by wymienić tylko najważniejszych. Po odrzuceniu chrześcijaństwa wszystko stało się już proste. Oto więc stworzono i ubóstwiono niemożliwy do samodzielnego życia ideał grecko – rzymsko – teutońskiego herosa, ucieleśniony w rzeźbach Arno Brekkera i Josefa Thoraka. Później włożono wiele wysiłku w odrzucenie tegoż i wprowadzenie nowej apoteozy – ponowoczesnej, zmiennopłciowej, wykastrowanej kreatury, bezskutecznie szukającej poczucia własnej wartości. To, co jest wspólne dla wszystkich tych nowych tworów, to konstruktywizm, nieliczenie się z naturalnymi tradycjami i oderwanie od rzeczywistości. Biorąc pod uwagę linię kontinuum od Brekkera i Thoraka do dziś, to Niemcy w krótkim czasie odbyli drogę od karykatury ideału do ideału karykatury. Jest to co prawda smutną antyjakością całego Zachodu, lecz w Niemczech takie metamorfozy zawsze mają charakter dogmatycznego normatywu prawno – etycznego. Kolejne zmienne kreatury ideologiczne stają się więc tam podstawą kultury i bożkiem, otaczanym zgodną czcią.

der Deutsche Weg

Nie może być normalnym społeczeństwo, którego jednostki hodowane są do nienormalnosci. Nie może na dłuższą metę funkcjonować państwo, zaludnione przez ludzi nienormalnych. Niemcy, odkąd zbudowali sobie imperium przyjęli za swoją rację stanu pragermański imperatyw: „po nas choćby ragnarok!”, i do tego konsekwentnie dążą. Wydaje się, że obecnie ich założeniem jest pozbycie się z Niemiec żywiołu niemieckiego poprzez systemowe totalne ogłupienie i wymianę ludności na islamską. Cel wydaje się jasny: budowa bezkształtnego zasobu ludzkiego, jeszcze bardziej posłusznego.

Czytaj wTowarzystwie.pl: zmierzch bogów

Czy to im się uda, należy wątpić. Niemcy, tak, jak i całą Europę Zachodnią czeka upadek. W sferze kultury już to się dokonało, trwa natomiast jeszcze konsumpcja dóbr, zgromadzonych przez poprzednie pokolenia. Ale to nie może trwać w nieskończoność, kolaps musi nastąpić. Wygra na tym ten kraj, który zachowa tożsamość kulturową, zdolność do kreacji skutecznej władzy, który będzie miał ludzi umiejących samodzielnie pracować. To jest dobra wieść dla nas, oczywiście jeśli nie pójdziemy niemiecką drogą degrengolady społecznej.

Dla równowagi pluralizmu w naszym środowisku, nieco inne spojrzenie na kwestie niemieckie poniżej:

wTowarzystwie.pl: odczarowanie Niemiec

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj

źródła obrazów wykorzystanych w tekście:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/67/II_Rzesza_Niemiecka.png https://commons.wikimedia.org/wiki/File:ArnoBrekerDiePartei.jpg https://en.wikipedia.org/wiki/Thomas_Neuwirth#/media/File:Conchita_Amadeus_Awards_2017_d.jpg https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e8/Voorzijde_van_het_Duitse_paviljoen_met_een_beeldengroep_van_Josef_Thorak%2C_Bestanddeelnr_254-2672.jpg