Dugin kontra Putin

24 sierpnia 2022

W nocy z dnia 20 na 21 sierpnia doszło do zamachu w Moskwie. Ofiarą zamachu została córka rosyjskiego profesora Aleksandra Dugina. Rano wszystkie polskie media przypomniały sobie o istnieniu twórcy czwartej ideologii politycznej i od lewa do prawa rozbrzmiały informacje o śmierci córki “naczelnego ideologa Kremla”, “najważniejszego doradcy Putina”, “ideologa wojny z Ukrainą” i jeszcze kilka określeń można by przytoczyć. Badając myśl polityczną Dugina mogę wprost stwierdzić – ideologiem Kremla, doradcą Putina on nie jest. W niniejszym artykule zreferowana zostanie myśl polityczna rosyjskiego filozofa i porównana z polityką prezydenta Rosji Władimira Putina. 

Czwarta teoria polityczna powstała jako odpowiedź na liberalizm i panujące na Zachodzie przekonanie o końcu historii po triumfie Bloku Zachodniego w trakcie zimnej wojny. Dlaczego czwarta teoria? Dugin wychodzi z założenia, że w historii powstały trzy teorie polityczne – pierwsza teoria tj. liberalizm (lewicowy jak i prawicowy), druga – komunizm (wliczając w to socjalizm oraz socjaldemokrację) stanowiący krytykę liberalizmu z lewej strony) oraz trzecia – faszyzm (wliczając w to narodowy socjalizm, narodowy syndykalizm, ale też salazaryzm, frankizm i doktryny pokrewne) będący krytyką liberalizmu z prawej strony. Rosyjski filozof stwierdza, że historia nowoczesności to starcie tych trzech teorii. Wraz z upadkiem Bloku Wschodniego nastała ponowoczesność. 

Istotnym elementem dla czwartej teorii jest “radykalny podmiot”. Podmiotem w liberalizmie jest jednostka, w komunizmie klasy, a w trzeciej teorii państwo lub naród. “Radykalny podmiot” w czwartej teorii to “bycie w świecie”, jest to nawiązanie do Heideggerowskiego pojęcia “Dasein”. Podmiot ten występuje w każdej epoce i jest niewzruszony, określa najgłębszą istotę człowieka uwidaczniającą się poprzez transcendencję.  

W swoich pracach Dugin nawiązuje do myśli przedstawicieli niemieckiej rewolucji konserwatywnej i tradycjonalizmu integralnego jak Carl Schmitt, Arthur Moeller van den Bruck, Julius Evola, Rene Guenon. W “Podstawach geopolityki” z kolei nawiązuje jeszcze do koncepcji klasyków geopolityki jak Karl Haushofer, rosyjskich eurazjanistów – Piotra Sawickiego i Lwa Gumilowa, odnosi się także do pojęć i koncepcji stworzonych przez geopolityków anglosaskich jak Alfred Mahan i Halford Mackinder. 

Myśl polityczna Dugina jest zbudowana wokół geopolityki i stanowi ona rdzeń całego projektu. Na marginesie warto zaznaczyć, że geopolityka w przypadku żadnego z geopolitycznych teoretyków nie jest naukowa, a jest światopoglądem władzy nad danym obszarem mającym swoje źródła w geografii i naukach o polityce. Geopolityki nie da się uczynić naukową, gdyż dla każdego geopolityka jest narzędziem do uzasadnienia władzy nad regionem i dotyczy to geopolityków amerykańskich, brytyjskich, francuskich, niemieckich, rosyjskich, ale też polskich jak chociażby Jacka Bartosiaka.  

Aleksander Dugin zajmował się polityką na długo zanim Władimir Putin sięgnął po władzę w Rosji. Od czasu objęcia władzy przez Putina minęły już 22 lata. Obserwując ten okres nietrudno jest dojść do wniosku, że Rosja Putina nie stanowi żadnej ideologicznej alternatywy dla demoliberalnego, atlantyckiego świata Zachodu. Wbrew temu co uważają niektóre środowiska, Rosja nie jest żadnym tradycjonalistycznym mocarstwem broniącym starego porządku. Rosja Władimira Putina to państwo pozbawione ideologii – jest oparte wyłącznie na szacunku do struktury państwowej, bez względu jaka to ona jest. Dlatego też nietrudno znaleźć obok siebie monarchistów i komunistów świętujących dzień zwycięstwa 9 maja, a w samej Rosji nawiązania do caratu i ZSRR jednocześnie.  

Władimir Putin i jego kadra w postaci Jednej Rosji wychowują naród w duchu wielkiej wojny ojczyźnianej – stąd w Rosji panuje prawdziwa antyfaszystowska narracja, iż NATO to nowy pakt antykominternowski złożony z państw faszystowskich, a na Ukrainie rządzą naziści. Fenomen wielkiej wojny ojczyźnianej w Rosji polega na tym, że Rosja wskutek II wojny światowej sięgnęła tak daleko w kierunku zachodnim jak nigdy wcześniej i stała się supermocarstwem na blisko pół wieku. Rosjanie ponieśli również dużą ofiarę, a charakter wojny totalnej na śmierć i życie wzmocnił obecnie panujący mit, który ma pomóc w budowie figury Rosji jako oblężonej twierdzy. Sam Dugin początkowo kupił narrację o wojnie z “faszystowskim liberalizmem”, ale szybko z tego się wycofał. On sam wypowiada się o trzeciej teorii pozytywnie zaznaczając fakt, iż największym problemem był biologiczny rasizm nazistów, który zdyskredytował cały szereg innych doktryn zaliczających się do trzeciej teorii, doprowadzając do jej gwałtownej, przedwczesnej śmierci. Rosja Putina żyje przeszłością i prowadzi narrację o walce z faszyzmem, nawołując nawet do międzynarodowych kongresów antyfaszystowskich. Dugin natomiast prowadzi narrację o potrzebie walki z siłami globalistów, atlantystów znajdujących się na Zachodzie – jednakże cały Zachód nie jest atlantycki. Nawoływanie do globalnej krucjaty przeciw Zachodowi nie polega na wezwaniu Chińczyków i muzułmanów do Europy celem zniszczenia cywilizacji białego człowieka, ale na sojuszu sił antyatlantyckich na Zachodzie i współpracy w celu pokonania sił globalistycznych.   

Czytaj także: Agonia demoliberalizmu

Dugin w swojej myśli dzieli świat na strefy wpływów. Wyróżnia kilka państw predysponowanych do posiadania imperiów w Europie i Azji; są to kolejno – Francja, Niemcy, Rosja, Iran, Indie, Japonia. Trzon tego paktu miałaby stanowić oś Berlin-Moskwa-Tokio inspirowana dziełem „Der Kontinentalblok – Mitteleuropa, Eurasien, Japan” Karla Haushofera. Główną siłą w całej tej strukturze, w przekonaniu Dugina, miałaby być Rosja będąca rdzeniem nowego porządku. Co warto podkreślić  Dugin w obłożonymi wieloma mitami podręczniku pt. „Podstawy geopolityki” postuluje wprost rozbiór Chin, gdyż postrzega je jako duże zagrożenie dla Rosji oraz państwo sprzyjające Stanom Zjednoczonym, co wynika z pozycji Japonii mającą historyczne konflikty zarówno z Chinami jak i USA. Po objęciu fotelu prezydenta przez Trumpa w roku 2016, Dugin porzucił jednak skrajną antyamerykańską narrację dzieląc siły w USA na starą i nową Amerykę. Można się zastanawiać z czego to wynika – nawiązywania do słów Evoli, że „Amerykanie są żywym zaprzeczeniem kartezjańskiego myślę, więc jestem: nie myślą, a mimo to są” i traktuje ich przedmiotowo, czy może z potrzeby zmiany narracji wobec USA ze względu na coraz silniejszą rolę Chin, których to rosyjski filozof nie darzy sympatią. Dugin nie jest doktrynerem, stąd zmienia zdanie w niektórych sprawach i jest elastyczny, dostosowujący się do panującej sytuacji. Całkowite odrzucenie Europy i wrogość do niej zaprzecza założeniom eurazjanizmu Dugina dzielącego świat na wielobiegunowy i strefy wpływów poszczególnych mocarstw.  

Putin z kolei traktuje przestrzeń poradziecką jako strefę wpływów Rosji i nie wychodzi poza nią. Stąd właśnie wojna z Ukrainą. Jako skutek wojny i nałożonych sankcji przez państwa Zachodu, najważniejszym partnerem Rosji stają się Chiny. Co więcej, Rosja wezwała do wspomnianego już kongresu antyfaszystowskiego, w którym to nie ma miejsca dla Francji, Niemiec czy Japonii, ale jest miejsce dla Chin. Brak ideologii i uzależnianie Rosji od Chin z pewnością nie podobają się Duginowi i jeśli byłby doradcą Putina to odradziłby mu podążanie tą drogą. To po prostu wynika z jego myśli. Putin chcąc stawić czoła USA, wpycha Rosję w objęcia Chin. Dugin z kolei nie chce Rosji w objęciach żadnego z tych państw, a dąży do ustanowienia niezależnego supermocarstwa.  

Tak, w Rosji ważny jest eurazjanizm. Warto jednak podkreślić, że ile partii – tyle eurazjanizmów. Do eurazjanizmu odwołuje się każda partia poza tzw. Zapadnikami chcącymi integracji z przestrzenią euroatlantycką. Dużym błędem byłoby stwierdzenie, że eurazjanizm Dugina leży u podstaw programu każdej rosyjskiej partii politycznej. Błąd ten jednak zdaje się funkcjonować w opinii publicznej. Wynika on jednak z nieznajomości samej myśli Dugina jak i specyfiki rosyjskiego systemu politycznego oraz rosyjskiej myśli politycznej. 

Jego eurazjanizm jest jednym z wielu – obok tych eurazjanizmów każdej z partii, pośród myślicieli eurazjańskich można wyróżnić jeszcze chociażby eurazjanizm wspomnianego wcześniej Lwa Gumilowa czy Piotra Sawickiego. Dugin chociaż jest profesorem na uniwersytecie, w Rosji nie jest dobrze znany. Fundamentalna, a nawet miejscami utopijna czwarta teoria polityczna nie ma poklasku pośród polityków Jednej Rosji i najwyżej postawionych współpracowników Putina. Dugin jako twórca nowej ideologii stojącej w opozycji do demoliberalnego Zachodu (atlantyzmu) jest bardziej znany na Zachodzie niż w Rosji. W ten sposób sam stworzył własną legendę jako ideologa Kremla, gdyż jego wizja Rosji i sposób w jaką ją przedstawia – ociepla wizerunek Rosji, maskując wszelkie patologie tego państwa i prezentując je jako ostoję tradycjonalizmu, co jest atrakcyjne dla części prawicy. Warto tu dodać, że tradycjonalistyczna Rosja nie jest Rosją Putina, a Rosją w jego wizji.   

Rosyjski profesor zaznacza nawet, że jego eurazjanizm jest wypaczany przez każde możliwe stronnictwo. Dugin prawdopodobnie chciałby mieć monopol na bycie eurazjanistą i każdy powinien przyjąć jego myśl polityczną. Ma ambicje do stania się naczelnym ideologiem w Rosji, ale nim nie jest i bardzo prawdopodobnie nigdy nim nie będzie. Każde stronnictwo ma jednak własny eurazjanizm, co już kilkukrotnie zostało podkreślone.   

W książce „Putin kontra Putin” Dugin pisze o własnym poparciu dla Putina, bo jako prezydent zatrzymał rozpad Rosji. Stawia mu jednak zarzuty. Najważniejszym jest to, że Putin nie odwrócił losów Rosji o 180° po epoce Jelcyna, ale wykonał zwrot o 90° – czyli zawiesił Rosję w czasie nie mogąc zdecydować o kierunku, w którym to Rosja ma podążać. Dugin mimo, że pisze o poparciu dla Putina nie wyklucza tego, iż uczynienie Rosji państwem zgodnym z jego wizją, może wymagać ostatecznie odsunięcia obecnego prezydenta, który to „nie chce dokończyć roboty”. Drugim, ale chyba najważniejszym zarzutem Dugina wobec Putina jest to, iż rosyjski prezydent na swojego najważniejszego doradcę politycznego nie wybrał jego, ale Władisława Surkowa. Dugin z tego powodu ma bardzo duży żal do Putina. Chociaż docenia geniusz Surkowa w tworzeniu strategii politycznych i ocenia go jako najlepszego „polittechnologa”, zarzuca mu, że nie jest filozofem, przez co Rosja nie jest w stanie stworzyć alternatywy dla Stanów Zjednoczonych. Putinizm nie przetrwa bez Putina, w przeciwieństwie do eurazjanizmu Dugina. Po odejściu Putina, Rosja może znaleźć się w głębokim kryzysie, przed czym przestrzega rosyjski myśliciel.  

Czytaj także: Okupacja unijna – i co dalej?

W poparciu dla Putina należy wyróżnić dwa etapy. W latach 2000-2008 Dugin popierał Putina nie tylko jako symbol rosyjskiej państwowości, ale także jako polityka. Od tego czasu coś się jednak zmieniło. Putin wbrew oczekiwaniom Dugina przestrzegał konstytucję i nie poszedł na trzecią kadencję wystawiając Miedwiediewa w roku 2008. Duet Miedwiediew-Putin w polityce międzynarodowej działał bez szeroko zakrojonego planu. W przypadku arabskiej wiosny, Rosja spośród swoich potencjalnych sojuszników obroniła przed upadkiem wyłącznie Syrię Assada, chociaż tam dalej trwa wojna. Rosji także zabrakło planu w przypadku ukraińskiego majdanu. Brak reakcji w 2014, kiedy państwowość ukraińska była o wiele słabsza niż obecnie, Rosja przegapiła szansę na utrzymanie Ukrainy w swojej strefie wpływów. Gdyby Rosja postanowiła bronić legalnie wybranych władz interwencją zbrojną jak w Kazachstanie, z dużym prawdopodobieństwem utrzymałaby Ukrainę w swojej strefie. Brak planu sprawił jednak, że Rosjanie zantagonizowali sobie Ukrainę na wiele lat odbierając jej Krym, wspierając separatystów, a w lutym 2022 roku rozpoczynając otwarty konflikt mogący trwać kilka lat i stanowić gwóźdź do trumny Rosji. 

Dugin z racji swojej wielkiej niechęci do państwowości ukraińskiej jest oceniany jako ideolog wojny z Ukrainą. Niechęć do Ukrainy wyrażał już w latach 90. XX wieku, właśnie w „Podstawach geopolityki”, a więc przed epoką Putina. Skoro Dugin to najważniejszy doradca Putina to czy naprawdę Putin miałby czekać 22 lata na realizację jednego z wielu założeń eurazjatyzmu Dugina? Należy więc zadać pytanie – ile lat zajmie Putinowi realizacja całego planu Dugina? A może przeczytanie dwóch książek zajęło Putinowi 22 lata? Jeśli taka jest prawda to chyba ten Putin nie jest taki straszny jak się go kreuje, skoro ma problem z czytaniem.  Porzucając ironiczny ton, warto zwrócić na fakt, iż w “Podstawach geopolityki” napisanych w epoce Jelcyna, Dugin poświęcił uwagę również kwestii Kaukazu i Czeczenii. Próżno jednak szukać informacji jakoby był wówczas ideologiem Jelcyna i orędownikiem wojny z Czeczenią.  

Do wypowiedzenia komuś wojny naprawdę nie trzeba nie wiadomo jak rozbudowanych traktatów filozoficznych. W ogóle ich nie trzeba. Wystarczy decyzja podyktowana interesem państwowym zdefiniowanym tak, a nie inaczej, przez konkretny obóz władzy. Nie trzeba do tego traktatów filozoficznych liczących sobie kilkaset stron. 

W Polsce Dugina prawie nikt nie czyta, a każdy się o nim wypowiada, bo taka jest moda. A jeśli ktoś go czyta to powierzchownie, hasłowo, bez wniknięcia w głębię myśli twórcy czwartej teorii. Mity wokół Dugina panują zarówno na lewicy jak i prawicy.  

Dugin wzorując się bardzo na Carlu Schmittcie w czymś go przypomina. Kiedy Schmitt opracował własną koncepcję porządku wielkoobszarowego i wielkiej przestrzeni (Grossraum) został hucznie okrzyknięty jako „mastermind III Rzeszy” w zachodnich mediach. Co było nieprawdą. Wystarczy wniknąć w myśl Schmitta, aby zobaczyć, że z Hitlerem i nazizmem niewiele miał wspólnego – tak samo jak Dugin z Putinem. Dugin, tak jak niegdyś Schmitt, ma wspólne cele z przywódcą, jednakże to nie czyni go jeszcze jego doradcą. Co więcej, mogą nawet nie mieć na siebie wpływu. Po II wojnie światowej Amerykanie chcieli postawić Schmitta przed sądem w Norymberdze za uzasadnianie wojny napastniczej – nie znaleźli na to jednak dowodu, bo teoretyczne rozważania to za mało. Schmitt tak jak obecnie Dugin był naukowcem pracującym na uniwersytecie, tak samo rozważania teoretyczne i naukowe chciał wykorzystać do opracowania własnej myśli politycznej. To jednak nie jest wystarczająco by uznać kogoś za winnego. Warto zaznaczyć, że Dugin nie jest nawet członkiem Jednej Rosji, a Schmitt przez 12 lat rządów NSDAP był jej członkiem. Obu myślicieli łączy fakt, że nawet jeśli nie zgadzają się z przywódcą ich państwa, to jest on dla nich symbolem, przeciw któremu nie można wystąpić, zwłaszcza w krytycznej dla państwa sytuacji jaką jest wojna. Pozwolę sobie na opinię, że jak nawołuje się do “Norymbergi dla putinistów” w Hadze i postanowiono by postawić Dugina przed sądem to nic by mu nie udowodniono, bo nie jest osobą w jakikolwiek sposób decyzyjną i mającą wpływ.  

Brak sympatii do Dugina i czwartej teorii w Polsce jest zrozumiały, gdyż czwarta teoria jest zbyt rusocentryczna i trudna do wdrożenia jej przez ruchy antyatlantyckie działające w państwach Zachodu. Istnieje uzasadniona obawa, że nastąpiłaby zwykła zamiana Stanów Zjednoczonych na Rosję i wiele musiałoby się zmienić, aby w gruncie rzeczy wszystko pozostało po staremu.  

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj