Czy warto bronić III RP?

31 sierpnia 2024

Obraz tytułowy: Hieronim Bosch, Statek głupców, pomiędzy 1490 a 1500, Luwr. Narrenschiff – Stultifera Navis – podążający wraz z dysfunkcyjna załogą do ich ziemi obiecanej – Narragonii – raju błaznów. Alegoria III RP. https://www.flickr.com/photos/mazanto/24867210465

Niniejszy artykuł jest kontynuacją wątku, zapoczątkowanego w artykule poprzednim po tytułem „Dlaczego nie należy obalać III RP”, gdzie pojawiła się teza, że nie należy tego robić, ponieważ nie mamy niczego innego, poza tym i tak upadnie sama, szkoda więc czasu i energii. Kontynuujemy ten wątek, zagłębiając się w naturę III RP oraz warianty jej możliwej przyszłości.

Poprzedni artykuł cyklu o III RP:

Dlaczego nie należy obalać III RP

Zanim odpowiemy na zasadnicza kwestię, opiszemy pokrótce, czy warto w ogóle żyć w III RP, jakie stwarza ona warunki i możliwości, nakłada obowiązki i daje przywileje. Wpierw jednak sformułujemy jasną definicję III RP. Za punkt wyjścia przyjmujemy jej opis, zawarty w poprzednim artykule:

DEFINICJA III RP:

Jest to formacja ustrojowo – polityczna, która zarządza obszarem, zamieszkiwanym przez naród polski, zwanym Polską.

CECHY DYSTYNKTYWNE III RP:

III RP NIE JEST WIĘC TOŻSAMA ANI Z PAŃSTWEM POLSKIM, ANI Z NARODEM POLSKIM.

Teraz dopiero możemy zacząć odpowiadać na zadane wcześniej pytania.

1. Czy warto żyć w III RP?

Nikt nie żyje w III RP, bo nie da się w niej żyć, co wynika z definicji. Polacy żyją na terytorium państwa polskiego, a III RP jest jedynie jego strukturą zarządczą. Pytanie jest więc źle zadane. Należy pytać, czy warto żyć w Polsce. Na to odpowiadamy, że warto, szczególnie nam, Polakom. Jest to bowiem nasz kraj pochodzenia i przestrzeń, w której koncentrują się nasze sprawy życiowe.

2. Jakie warunki, możliwości, obowiązki i przywileje daje III RP?

Należy wciąż mieć na względzie rozróżnienie pomiędzy III RP jako zewnętrzną strukturą zarządczą a państwem i narodem polskim. Na pytanie nr 2 można udzielić odpowiedzi, ale zaraz po tym należy postawić analogiczne pytanie, dotyczące narodu i państwa polskiego. To będzie treścią pytania nr 3. Odpowiadając na pytanie nr 2, stwierdzamy, ze III RP stwarza następujące warunki, możliwości, obowiązki i przywileje:

3. Jakie warunki, możliwości i przywileje daje przynależność do narodu i państwa polskiego?

Możemy tu mówić o cechach, istniejących nie dzięki III RP, ale pomimo niej:

Jakie są więc cele, postawione przed III RP? Celowo nie pytam, jakie cele stawia sobie ten twór, gdyż jako byt niesamodzielny nie stawia celów żadnych. Są to cele sił spoza narodu i państwa polskiego:

III RP A PAŃSTWO POLSKIE

Czym jest więc III RP w stosunku do państwa polskiego? Zgodnie z definicją, jest to formacja ustrojowo – polityczna, przy czym nie należy utożsamiać państwa polskiego z III RP. Mentalnie trudno jest dokonać rozróżnienia, ponieważ ludzie III RP przeniknęli struktury państwa polskiego i udają jego władze. Ta mimikra jest do tego stopnia skuteczna, że Polacy, pomimo wielu dowodów, pojawiających się od początku jej działalności wciąż nie są w stanie dostrzec i zrozumieć, że jest to obca struktura zewnętrzna. Jeśli więc mówimy o ustroju III RP, to nie powinniśmy mylić go z ustrojem państwa polskiego. Pomimo, że obecnie ustrój państwa i ustrój III RP się pokrywają, jest to zjawisko przejściowe. III RP w stosunku do państwa polskiego jest tym, czym nowotwór dla organizmu.

ZASÓB LUDZKI III RP

Główną cechą tej formacji są tworzący ją ludzie. Ich pochodzenie i charakter determinuje bowiem zarówno ustrój całej formacji, jak i procesy, toczące się wewnątrz niej, oraz procesy, toczące się w narodzie i państwie, inicjowane i wzmacniane przez nią. Obowiązuje więc ścisła selekcja do struktur III RP, i nikt, kto nie spełnia kryteriów, zasadniczo nie ma szans tam zaistnieć, a jeśli nawet zaistnieje, nie może się tam utrzymać. Generalnie zasób ludzki III RP możemy podzielić na dwie kategorie ludzi, niezależnie od resortu i specjalności. Kryterium jest rodzaj pełnionej funkcji. Mamy więc osoby liderów i epigonów.

Czytaj także:

Czerwony lad unijny

Zagrożenia polskiej suwerenności. Część I – Unia Europejska

Zagrożenia polskiej suwerenności. Część II – globalizm

Liderzy powinni mieć właściwe pochodzenie etniczno – rodzinne. Często również spotyka się nieoficjalną zależność służbową, skrzętnie ukrywaną. Pokazywani są pospólstwu jako rzeczywiści decydenci. Na stanowisku lidera wymagana jest inteligencja na tyle rozwinięta, aby odczytywać sugestie i znaki, wysyłane przez siły zewnętrzne. Pamiętać należy, że władza sił zewnętrznych nie ma charakteru dyrektywnego (ten na razie jeszcze jest po stronie państw formalnie suwerennych), lecz sugestywny. Lider nie powinien być natomiast lotny na tyle, aby się usamodzielnić. Jeśli chodzi o dyspozycje moralne, w zupełności wystarczy moralność Kalego, nadaje się bowiem do rozwinięcia w pożądanym kierunku.

Epigoni wyznaczani są do realizacji poleceń liderów i odgadywania w lot ich woli i aktualnego upodobania. Nie muszą mieć powiązań etniczno – rodzinnych, choć te zawsze są mile widziane. Najważniejszym kryterium doboru jest posłuszeństwo oraz kwalifikacje intelektualne i moralne. Epigoni absolutnie nie mogą w żadnym aspekcie przewyższać liderów.

NAJBLIŻSZA PRZYSZŁOŚĆ ZACHODU

Są więc rozliczne powody, dla których warto być Polakiem, oraz jeszcze liczniejsze, dla których Polacy powinni mieć coś innego, niż III RP. Są dwie główne wady sytuacji, w której tkwimy obecnie: potężnym siłom spoza Polski zależy na trwaniu III RP, a Polacy nie mają innego pomysłu na strukturę decyzyjną, zarządzającą państwem. Ta sytuacja będzie się zmieniać już niebawem, i warto przedstawić najbardziej prawdopodobną dynamikę zmian:

KONIEC III RP

Każdy z tych procesów ma negatywne bądź katastrofalne skutki dla narodu i państwa polskiego, a zarazem prowadzi do zakończenia III RP. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby struktura ta mogła przetrwać jakiekolwiek poważne zawirowania. Rozpadnie się raczej, jak domek z kart. Słynne zdanie, podsłuchane przez kelnerów o państwie z tektury nie dotyczyło stricte państwa polskiego, lecz właśnie III RP. Na podstawie powyższych wywodów można wytypować warianty likwidacji III RP.

  1. Rozszerzenie konfliktu, toczącego się na Ukrainie na ziemie polskie. Taka sytuacja wojenna byłaby nieprzewidywalna nawet dla sił zewnętrznych, firmujących te działania. III RP szybko utraciłaby możliwości zarządzania obszarem i stałaby się zbędna. Jej epigoni zostaliby porzuceni, a liderzy usunięci. Status Polski zależałby od szeregu nieprzewidywalnych czynników: przebiegu i długości trwania działań wojennych, strat armii i ludności, zniszczeń infrastruktury. Warunki dyktowałby ten, kto wydaje rozkazy zwycięskiej armii. Duże znaczenie miałaby skala przemieszczeń ludności polskiej oraz ludności obcej, przemieszczonej na obszar Polski. Sytuacja ta jest dla Polaków najgorsza ze wszystkich scenariuszy, niestety jest możliwa. Miałaby jednak pewną zaletę – gdyby wówczas istniały wśród zagubionej i pozostawionej na pastwę losu ludności siły narodowe, na tyle skonsolidowane i zdeterminowane, aby walczyć o naród i państwo, niedobitki armii i służb mogłyby poprzeć taką inicjatywę. Nie musiałaby ona wówczas liczyć się z żadnymi uwarunkowaniami poza siłą, gdyż stosunki społeczne powróciłyby do poziomu barbarzyństwa. Ponieważ jednak wśród rozbitej ludności nie byłoby żadnej innej integrującej siły społecznej, wygrana byłaby niemal pewna.
  2. Wchłonięcie III RP przez struktury europejskiego państwa federalnego, w które przekształca się Unia Europejska. Z dokumentów, wypowiedzi i działań faktycznych możliwe jest odtworzenie rzeczywistego planu dla Europy. Formalnie UE nadal będzie składać się z suwerennych państw, które zachowają wszystkie swoje organy, jednak będą one miały dużo mniej kompetencji decyzyjnych, niż mają obecnie, a to co mają obecnie, jest zaledwie suwerennością częściową. Zadaniem struktur państw członkowskich UE będzie tylko wykonywanie polityk UE. Przez pewien czas władza federalna zachowa struktury państw dawnych państw, tak długo, aż ludność przyzwyczai się do nowej tożsamości i decyzyjności unijnej. Temu przyzwyczajaniu będzie służył Europejski Obszar Edukacyjny, który ma przejąć wychowanie i edukację wszystkich dzieci w UE. Procesy te będą połączone z intensywną indoktrynacją młodych pokoleń. Zapewne w ciągu kilkunastu lat będzie możliwa redukcja struktur, pozostałych po państwach, jako potencjalnego zagrożenia dla spójności UE. Wówczas rozdęty aparat administracyjny III RP będzie likwidowany i zastępowany przez magistratury unijne. Nikt tam nie będzie miał żadnych względów dla ludzi III RP i zostaną oni pozostawieni sami wobec rzeczywistości. Bez źródeł utrzymania, pochodzących z pasożytnictwa narodu nie będą w stanie się utrzymać, a od źródeł tych zostaną odcięci. Będzie to de facto likwidacja III RP przez UE, która trwać może ok. 20 lat. Wówczas nie będziemy już mówili o losach III RP, tylko o życiu narodu polskiego po okupacją. Należy jednak zaznaczyć, że ten wariant jest mało prawdopodobny z uwagi na wariant nr 3.
  3. Likwidacja III RP przez rzeczywistość, zanim zostanie wchłonięta przez UE. Plany wariantu nr 2 nie uwzględniają zapaści Europy i szerzej Zachodu, zarządzanego przez Anglosasów. Zapaść ta jest pewna, niewiadoma jedynie jest jej skala i moment nasilenia. Wszystkie polityki UE są zabójcze dla narodów i państw Europy, a tym samym zabójcze są dla samej UE. Jednak jej zarządcy tego nie widzą i konsekwentnie podążają tą drogą. Nie ma też możliwości, aby zmienili swoje plany i zaczęli prowadzić politykę racjonalną, zgodną z interesami narodów europejskich, ponieważ UE od swojego powstania niezmiennie jest struktura obcą i wrogą, której zadaniem jest zniszczenie obecnej Europy i zorganizowania jej od nowa, łącznie z wymianą ludności. Jest to cel niemożliwy do zrealizowania, ale jego próba została podjęta i jej skutki Europa zaczyna dostrzegać. Wariant nr 2 jest więc mało możliwy, ponieważ UE będzie wstrząsana coraz głębszymi niepokojami, przede wszystkim w krajach tzw. Starej Europy. Każdy głębszy kryzys rozwali UE od wewnątrz, tym szybciej, im bardziej będzie zintegrowana. Integracja europejska jest bowiem procesem sztucznym i skazanym na niepowodzenie. Wówczas naród polski znajdzie się w takim stanie umysłów, że będzie możliwe szybkie odtworzenie państwa polskiego, ale już bez struktur III RP i jej ludzi.

CZEGO WARTO BRONIĆ

Tego, co należy do struktur państwa polskiego, w takim zakresie, jaki będzie możliwy do obrony. III RP będzie szantażować naród, domagając się, aby bronił państwa, ale będzie miała na celu jedynie ochronę własnych interesów. W każdej sytuacji należy kierować się roztropnością. Trzeba chronić struktury państwa, ale jeśli ceną tej ochrony ma być utrwalenie zdradliwej, kłamliwej patologii, lepiej pozbyć się tej choroby, nawet znacznym kosztem. Struktury państwa można dość szybko odbudować, co pokazała historia II RP. Natomiast kłamstwo i zdrada, jeśli potrafią się ukryć, są o wiele trudniejsze do wyplenienia. Lepiej więc będzie pozwolić zewnętrznym siłom usunąć III RP kosztem czasowej likwidacji struktur państwa, niż chronić państwo przerośnięte zaawansowanym nowotworem. Wówczas będzie można odtworzyć państwo, ale już zdrowe, beż patologii III RP, ciągnących się przez PRL od Jałty.

W sytuacji wojny lub głębokiego kryzysu humanitarnego należy przede wszystkim zadbać o przetrwanie biologiczne narodu. Nie należy wówczas iść tam, dokąd prowadzi III RP, bo jej ludzie mają plecaki ewakuacyjne i myślą, że mogą narobić w Polsce dowolnego bałaganu, i zawsze będą mieli miękkie lądowanie. Są w błędzie, bez narodu, na którym pasożytują są niczym, ale nie potrafią tego pojąć. W każdej sytuacji kryzysowej należy podejmować takie decyzje, aby przetrwać, by miał kto odtwarzać struktury państwa i elitę narodową. Powinniśmy przyswoić sobie lekcję, jaką udzieliła nam II Wojna Światowa. Mówiąc lapidarnie, należy walczyć o państwo polskie, ale nie należy walczyć o III RP.

CZY III MOŻE SIĘ ZREHABILITOWAĆ?

Tak, jeśli zaprzestałaby swojej działalności sprzecznej z interesem narodu i państwa. Jej liderzy musieliby oderwać się od sił zewnętrznych i zacząć działać dla narodu. W tym celu musieliby się uwiarygodnić, wyznając swoje winy i stawiając się do dyspozycji społeczeństwa. Musieliby też odblokować mechanizm krążenia elit i dopuścić do stanowisk decyzyjnych ludzi spoza dotychczasowych układów, mających stosowne zdolności i wolę, kierujących się etyką, a nie własnym interesem. Dotyczy to wszystkich obszarów władzy – polityki, gospodarki, mediów, służb. Sytuacja potencjalnie możliwa, jednak bardzo mało prawdopodobna. Jako całość III RP nie jest mentalnie do tego zdolna, poza tym „haki” są zbyt duże. Możliwa jest ewentualnie konwersja poszczególnych osób.

CO PO III RP?

Wyzwolenie Polski, tak samo, jak Europy i w ogólności całego Zachodu prowadzi przez splot głębokich kryzysów. Świat białego człowieka musi przez to przejść, inaczej nie będzie miał możliwości się odrodzić. Ta sytuacja spowoduje korzystne warunki dla odzyskania przez Polskę niepodległości i suwerenności. Odrodzona wolność narodu i suwerenność państwa polskiego nie będzie miała jednak bezpośredniego związku z III RP, i nie powinna go mieć. Proces wyzwalania nie będzie kontynuacją żadnych procesów, zachodzących dzięki III RP, ponieważ każdy istotny proces, firmowany lub umożliwiany przez III RP prowadzi do utraty suwerenności państwa polskiego oraz wolności przez naród polski i poszczególnych Polaków.

Czytaj też:

Unia, weto i syndrom wyparcia

Po co nam własne państwo

Poruszona powyżej kwestia będzie tytułem kolejnego artykułu pod tytułem „Co po III RP?”, w którym uściślimy tezę, zawartą w pierwszym artykule „Dlaczego nie należy obalać III RP”. Jeśli bowiem nie mamy niczego innego, to teraz należy koniecznie dodać: na tą chwilę. I tym, co może pojawić się za chwilę, zajmiemy się w następnym artykule.

Polub nasz profil na Facebooku i śledź naszą działalność na bieżąco.

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj