O narodowym socjalizmie

19 kwietnia 2023

Narodowy socjalizm to doktryna polityczna powstała w Niemczech i chociaż oddziaływała w jakimś stopniu na ruchy nacjonalistyczne oraz faszystowskie poza Niemcami, znacząco różniła się od klasycznego faszyzmu (włoskiego). Narodowy socjalizm był wyjątkowym zjawiskiem politycznym, którego wyjątkowość polegała na jego ścisłym powiązaniem z niemieckim volkistowskim duchem.

Czytaj także: Czym jest faszyzm?

Mit narodowego socjalizmu

W narodowym socjalizmie, tak jak w faszyzmie włoskim i brytyjskim, dostrzegalny jest kult siły, przemocy. Jak wspomniałem we wpisie o faszyzmie, w przypadku faszyzmu włoskiego mit wywodzono z Risorgimento oraz marszu na Fiume poprowadzonym przez Gabriela d’Annunzio, a w przypadku faszyzmu brytyjskiego – Mosley odwoływał się do Strzelców Ulsterskich. Narodowi socjaliści odwoływali się do Fryderyka II Wielkiego, wojny przeciw Napoleonowi w roku 1813, kanclerza Bismarcka oraz zjednoczenia Niemiec w 1871 roku, kończąc na poległych w I wojnie światowej i Freikorpsach tłumiących komunistyczne rewolty. Narodowosocjalistyczny mit jednak nie bazuje wyłącznie na micie politycznym o jakim pisał Sorel, lecz jest rozszerzony o mit nadludzi bazujący na filozofii Fryderyka Nietzschego. Warto zaznaczyć, że Nietzsche nie postrzegał nadczłowieczyzmu w taki sposób, w jaki robił to Rosenberg. Nietzscheańskim nadczłowiekiem był człowiek dążący do stanu najbliższego perfekcji zgodnie z fizycznymi oraz intelektualnymi predyspozycjami jednostki. Dlatego też za nadczłowieka w rozumieniu niemieckiego filozofa jak najbardziej można uznać wspomnianego wyżej Gabriele d’Annunzia – Włochy, określone przez Eatwella mianem „kraju muzeów, nie bohaterów”, za sprawą działalności poety doczekały się bohatera, który mimo wątłej postury fizycznej, rzucił się w wir wydarzeń, stojąc na czele Włochów gotowych do walki i wbrew postanowieniom umów międzynarodowych wyruszył na Rijekę (Fiume). Wola d’Annunzia do działania i wykorzystanie własnych talentów sprawiły, że stał się bohaterem Włoch i wzorem do naśladowania w następnych latach dla Mussoliniego. Nietzsche, w przeciwieństwie do Rosenberga, nie uznawał wyższości biologicznej natury nad możliwościami sprawczymi człowieka.

 Hitler w „Mein Kampf” rzadko odnosił się do fenotypu nordyckiego, częściej posługiwał się „rasą aryjską”, której zasięg pokrywał niemalże całą Europę (od wybrzeży Portugalii po Wołgę, z wyłączeniem Finów oraz Węgrów). Rosenberg z kolei wprost uznał nordycki fenotyp za najbardziej wartościowy i twórczy pośród rasy aryjskiej. Alfred Rosenberg w „Micie XX wieku”, kreując mit nowych Niemiec nie krył swoich scjentystycznych przekonań i uważał, że to, w największym skrócie ujmując, Nordycy są główną siłą napędzającą rozwój już od starożytności, a obszary, z których byli wypierani, ulegały kulturowej degradacji. Adolf Hitler, chociaż uznał fenotyp nordycki za ten stanowiący o historycznej sile Niemiec, uznał rasę aryjską (a nie jej fenotyp) za najbardziej twórczą na Ziemi oraz nośnik rozwiniętej cywilizacji.

Koncepcja rasy wykreowana przez Rosenberga znalazła swoich oponentów pośród żyjących wówczas myślicieli. Takim był chociażby Włoch Julius Evola, którego koncepcja rasy uwzględniała trzy elementy z jakich składa się człowiek: ciało, duszę i ducha. Włoski myśliciel uznał, że prawdziwa doktryna rasowa musi zakładać konieczność wzajemnej harmonii pomiędzy nimi, skupianie się jedynie na aspekcie zewnętrznym, cielesnym i pomijanie zagadnienia rasy duchowej jest poważnym błędem i prowadzi do absurdu. Evola uznał dzieło Rosenberga za powierzchowne i podporządkowane celom politycznym Niemiec.

Wydaje się, że Hitler, w przeciwieństwie do Rosenberga i innych SS-manów, nie posiadał aż tak restrykcyjnych względem fenotypów poglądów. Jednym z jego najbliższych współpracowników był Joseph Goebbels (który był niski, miał brązowe oczy oraz ciemne włosy), a Walończyka Degrella (również posiadającego piwne oczy i ciemne włosy) Hitler cenił do tego stopnia, że powiedział mu, iż jakby miał mieć syna to by chciał by był właśnie jak Degrelle. Koncepcja rasy Hitlera była bliższa koncepcji Juliusa Evoli niż Rosenberga i szanował ludzi, którzy byli aryjscy przede wszystkim duchem, a nie wyłącznie biologicznie.

Oceniając dzieło Rosenberga należy mieć jednak na uwadze, że – tak jak sam autor wskazał w tytule – miał na celu wykreowanie mitu. Założenia mitu nie mają być poddane empirycznemu badaniu celem jego utrwalenia, bądź to obalenia. Sposób kreowania mitu przez Rosenberga, sięgający wierzeń pragermańskich, Hiperborei, Atlantydy  i przeglądu od starożytności do współczesności, bez względu na stosunek zgadzam się/nie zgadzam się ma dużą wartość jako model dobrze wykreowanego mitu politycznego leżącego u podstaw doktryny politycznej.

W przypadku narodowego socjalizmu i poglądów rasowych, możemy mówić o kreowaniu typów idealnych ras (tu typ idealny zgodnie z koncepcją typów idealnych Maxa Webera). Typem idealnym była rasa aryjska o fenotypie nordyckim, a przeciwieństwem byli Żydzi. Tak jak Aryjczycy (podzieleni na poszczególne fenotypy zamieszkujące Europę) stanowili, zgodnie z założeniem narodowego socjalizmu, główną siłę rozwoju cywilizacji oraz możliwości twórcze, tak Żydzi rozwój hamowali i stanowili niszczycielską siłę, głównie poprzez mieszanie ras i osłabianie w ten sposób aryjskiego materiału biologicznego oraz potencjału intelektualnego rasy. Żydzi nie byli powiązani wyłącznie z jedną ideologią czy ruchem politycznym – byli zarówno marksistami, demokratami, liberałami czy też finansistami. Warto zaznaczyć, że w NSDAP znalazłoby się grono osób o żydowskim pochodzeniu jak przykładowo szofer i przyjaciel Hitlera – Emil Maurice lub oficer Luftwaffe Erhard Milch. Hitler osobiście też objął protekcją żonę Karla Haushofera, która miała pochodzenie żydowskie i zaświadczył o jej aryjskim pochodzeniu.

Czytaj także: Faszyzm a putinizm

Nacjonalizm i socjalizm

Synteza nacjonalizmu i socjalizmu znajduje swoje odzwierciedlenie w symbolu NSDAP, o którym Hitler pisał:

„W czerwieni upatrujemy myśl socjalną ruchu, w bieli myśl nacjonalistyczną, w swastyce misję walki o zwycięstwo aryjskiego człowieka, a jednocześnie także zwycięstwo ideału twórczej pracy, który sam był i zawsze będzie antysemicki.”

Socjalizm, chociaż niemalże każdemu kojarzy się wyłącznie z Marksem i marksizmem, w tym przypadku, tak jak w faszyzmie, był niemarksistowski. Socjalizm volkistowski krytykował marksistowski konstrukt walki klas oraz spojrzenie, że proletariat nie posiada narodu i jest jedną wielką uciskaną na całym świecie grupą. Socjalizm volkistowski odnosił się do mieszkańców wsi oraz miał na celu odciągnąć klasę robotniczą od ruchów marksistowskich, tworząc dla niej alternatywę związaną z niemiecką ziemią oraz krwią.

Joseph Goebbels uważał, że proletariat będzie tak długo myślał międzynarodowo, jak długo nie powstanie kolektywistyczna koncepcja nadająca proletariatowi poczucia przynależności narodowej. Minister propagandy był przekonany, iż proletariusze w głębi myślą kategoriami ojczyzny, krwi oraz ziemi i są dla nich gotowi do największych poświęceń, chociaż na co dzień, przez kapitalistów w miastach oraz przez marksistów, te wartości są dla klasy robotniczej przytłumione. Oskarżył także system o dotychczasowe sprzężenie nacjonalizmu z kapitalizmem, co stworzyło podatny grunt dla marksistowskiej antynacjonalistycznej oraz antypaństwowej propagandy.  Goebbels porównał także kapitalizm w ekonomii do demokracji w polityce – kapitalizm oraz demokrację określił jako niemoralną dystrybucję władzy w państwie oraz koegzystujące ze sobą systemy prowadzące do zniszczenia kolektywistycznych, narodowych ruchów politycznych. Określił to mianem tragedii liberalizmu, będącej filantropią, czyli połączeniem burżuazyjnego tchórzostwa, sentymentalności, sadyzmu oraz strachu. Problemy socjalne, zdaniem Goebbelsa, nie powinny być kwestią samego sentymentalizmu oraz działalności charytatywnej, gdyż są koniecznym problemem dla dalszego istnienia narodu. Co więcej, zauważył, że poświęcenie uwagi proletariatowi stworzy w nim fanatyczne poczucie wiary w zbiorowość, z którą związani są przez ziemię oraz krew. Goebbels pisał, że socjalne postrzeganie państwa w narodowym socjalizmie ma tyle wspólnego z marksizmem co z liberalna demokracją – wierząc w zaistnienie narodowego socjalizmu wierzył w to, że nada to proletariuszom oraz mieszkańcom wsi ich naturalne prawa wynikające z narodowej konieczności oraz sprawiedliwości społecznej, a nie burżuazyjnej łaski wynikającej z sentymentalności.

Wątek syntezy socjalizmu z nacjonalizmem rozwinął także Rosenberg. Socjalizm marksistowski i koncept dyktatury proletariatu uznał za szkodliwy, gdyż gromadził władzę w rękach wąskiej grupy, tak jak w burżuazyjnej demokracji. Marksizm uznał za światowy kapitalizm ubrany w inne szaty. Stary nacjonalizm, powiązany z kapitalizmem, uznał za ruch reprezentujący prywatne interesy niewielkiej grupy posiadaczy ziemskich, a potem przemysłowców i finansistów. Stwierdził, że do takiej formy nacjonalizmu dobrze pasuje słowo „patriotyzm”, które stanowi ostatnią deskę ratunku dla największych łajdaków. Co więcej, socjalizm volkistowski nie oznaczał likwidacji własności prywatnej – realny (narodowy) socjalizm ma być neutralny względem prywatnej własności i dopuszczać ją tam gdy działa na korzyść rozwoju narodu, ale obejmować ją restrykcjami w sytuacji, gdy jej występowanie by stwarzało zagrożenie. Zwrócił uwagę, że XIX-wieczny niemiecki nacjonalizm był powiązany z demokracją liberalną. Nowy nacjonalizm niemiecki nie mógł być, zdaniem Rosenberga, dłużej wynosić państwa ponad rasę oraz Volk – narodowy socjalizm miał objąć protekcją całą zbiorowość, a nie wyłącznie wybrany religijny związek (tu warto dodać, że Rosenberg wyłącznie uderzał w rzymski katolicyzm, a nie w protestantyzm, co wynika z treści całej książki), klasę społeczną, monarchię lub republikę. Nowa Rzesza, według filozofa SS, miała uznać specyfikę niemieckiego honoru oraz jego potęgę. Uzyskanie pełni praw obywatelskich nowej Rzeszy, które dotychczas (dla Rosenberga) były przyznawane każdemu wraz z ukończeniem 21 lat, miało zostać ograniczone i przyznawane wyłącznie poprzez niesplamioną postawę w edukacji i dotychczasowym życiu. Wątek ten uzyskuje swoje rozszerzenie w „Mein Kampf” Hitlera. Przywódca ruchu narodowosocjalistycznego pisał o kategorii „przynależnych do państwa”, która jest czym innym niż obywatelstwo – i wraz z narodzeniem uzyskuje się status wyłącznie osoby przynależnej do państwa. W przypadku kobiet – status obywatelki miał zostać nadany dopiero po jej ślubie, bądź aktywizacji zawodowej, a w przypadku mężczyzn – musiał on przebyć wymaganą drogę edukacji, a następnie szkolenie wojskowe i dopiero ukończenie go umożliwi uzyskanie obywatelstwa. Wspólnym kryterium dla obu płci było także kryterium krwi, by uniknąć sytuacji w której Mongoł lub Zulus zostają Niemcami wskutek jednego ruchu ręki w wykonaniu prezydenta państwa.

Niemiecki narodowy socjalizm miał swoje odzwierciedlenie w takich programach jak Kraft durch Freude lub Winterhilfswerk. Pierwszy program polegał na organizowaniu odgórnie urlopów wypoczynkowych, a także wizyt w teatrach, operach i muzeach, które w Republice Weimarskiej czy Rzeszy Kaisera były nieosiągalne dla milionów i kojarzyły się robotnikom z burżuazją. Inwestowano także wystawy sztuki w zakładach pracy. Drugi program z kolei obejmował zbieranie datków pieniężnych oraz materialnych, które miały być rozdawane ubogim – znalazły się tutaj produkty spożywcze, drewno i węgiel, ubrania, ale także choinki bożonarodzeniowe.

Narodowy socjalizm od samego początku istnienia nie podobał się komunistom, gdyż stwarzał dla nich zagrożenie. Adolf Hitler pisał, że komuniści często straszyli, że „dzisiaj kończą z ruchem narodowosocjalistycznym” i na wiecu rozpoczną walkę fizyczną. Komuniści nie mieli jednak powodzenia w walkach z SA. Co więcej, jak wskazał autor „Mein Kampf”, w pewnym momencie komuniści zakazali chodzić swoim na wiece NSDAP, gdyż magnetyzm oraz dar przekonywania Hitlera miał niepożądany dla kierownictwa partii komunistycznej wpływ – szeregowi działacze idąc na wiece szli z nastawieniem bojowym i wrogim wobec NSDAP, a na koniec wiecu, wychodzili przesiąknięci refleksją i zaczęli kwestionować motywy komunistów, zdarzało się niekiedy nawet, że pod wpływem obecności na zebraniu, na koniec zmieniali szyldy partyjne.

Nacjonalizm NSDAP dał Niemcom nadzieję na pokonanie komunistów bezczelnie panoszących się po ulicach Niemiec przy bierności rzekomo prawicowych, narodowych stronnictw niemieckich, których reprezentanci będący ugrzecznionymi panami w garniturach obawiali się starć oraz narażania się partii komunistycznej oraz jej bojówkom. Przykładem tutaj będzie Dzień Niemiecki w Koburgu z roku 1922, o którym wspomina Hitler w „Mein Kampf”. Hitler od organizatorów wydarzenia otrzymał zaproszenie wraz z adnotacją by wziął ze sobą eskortę, na którą wyznaczył 800 SA-manów. Pisał, że pierwszy raz taki pociąg specjalny przejeżdżał przez Niemcy i wywoływał niemałe poruszenie na stacjach, gdyż wielu Niemców wówczas pierwszy raz zobaczyło sztandary NSDAP, które robiły na nich duże wrażenie. Organizatorzy wydarzenia przedstawili jednak „warunki umowy” zawartej z socjaldemokratami i komunistami, według których narodowym socjalistom nie było wolno wkroczyć do miasta z rozwiniętymi sztandarami, muzyką oraz w zwartym szeregu. Hitler nie zgodził się na te warunki i Hitler wraz z SA zrobił dokładnie to co im zakazano. SA i Hitler zostali „przywitani” obraźliwymi hasłami i wściekle reagującym na kolumnę tłumem złożonym z komunistów i socjaldemokratów, który odważył użyć się nawet kamieni. Wówczas doszło do walki w mieście i – jak wskazał Hitler – po kwadransie SA-mani uporali się z problemem, z którym przez cały ten czas nie mogła poradzić sobie policja i na ulicach Koburga nie było już żadnego czerwonego sztandaru. Na następny dzień upokorzeni komuniści zapowiedzieli wielotysięczny tłum, który oczywiście się nie zjawił – zebrało się kilkaset osób, które uciszyły się gdy Sturmabteilung, na czele z Hitlerem, znalazło się w zasięgu tłumu. Upokorzenie komunistów przez SA i Hitlera spotkało się ze spontanicznymi wybuchami radości ze strony mieszkańców miasta. Jak stwierdził Hitler:

“Tym samym w Koburgu po raz pierwszy od 1914 roku została przywrócona równość obywateli wobec państwa prawa. Albowiem jeśli dzisiaj jakiś gapiowaty wysoki urzędnik posuwa się do twierdzenia, że państwo chroni życie swoich obywateli, to wtedy jednak tak nie było, w owym czasie obywatele musieli bronić się sami przed reprezentantami dzisiejszego państwa. (…) otoczenie zaczęło zajmować się nami bardziej wnikliwie i wielu ludzi dostrzegło po raz pierwszy w ruchu narodowosocjalistycznym instytucję, która wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie z czasem powołana do tego, aby zgotować marksistowskiemu obłędowi należyty koniec.”

Stosunek do państwa i prawa

W przypadku faszyzmu włoskiego, faszyzmu brytyjskiego oraz niemieckiego narodowego socjalizmu, mamy do czynienia z różnymi stosunkami do państwa. Stosunek ruchów faszystowskich oraz ruchu narodowosocjalistycznego, w każdym przypadku wynikał z sytuacji, w jakiej dane państwo się znalazło. I tak jak we Włoszech statolatria polegała na „stworzeniu wielkiego narodu, nawet poprzez posłanie go w bój” by Włochy stały się krajem bohaterów, a nie wyłącznie muzeów, statolatria w faszyzmie brytyjskim polegała na wytworzeniu autarkicznych zdolności Imperium Brytyjskiego celem zachowania pozycji supermocarstwa i kolonii. Jest to jak najbardziej zrozumiałe – Włosi, chociaż byli imperium, dążyli do stworzenia państwa na wzór Imperium Rzymskiego, a Brytyjczycy musieli bronić się przed rozpadem (faszyzmowi brytyjskiemu w przyszłości poświęcę osobny wpis, nadmienię tu jednak, że Mosley przewidział rozpad imperium i zdegradowanie Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej do współczesnej mu Hiszpanii). W narodowym socjalizmie tej statolatrii nie znajdziemy w ogóle.

III Rzesza została z kolei oparta na zasadzie wodzostwa – führerprinzip. Zasada ta została wdrożona w NSDAP na długo przed przejęciem władzy przez tę partię, bo w roku 1921. Zasada ta wymagała bezwzględny obowiązek posłuszeństwa wobec przywódcy, który od narodu oczekiwał aklamacji jego decyzji. W zasadzie wodzostwa, wódz może sprawdzić, czy ma poparcie w narodzie korzystając z instytucji plebiscytu, który jednak nie jest dla niego wiążący – w przypadku sprzeciwu narodu wobec polityki wodza, ten otrzymuje informacje o potrzebie zintensyfikowania działań propagandowych lub represji. Po śmierci Hindenburga, zdecydowano o uchwaleniu ustawy łączącej urząd prezydenta i kanclerza Rzeszy.

Hitler, jako Führer, zajmował centralne miejsce w III Rzeszy. Jego wola stanowiła źródło prawa, był niczym nieograniczony i niezależny. Porządek prawny (a w zasadzie brak porządku) znajduje swoje odzwierciedlenie w doktrynie prawnej sformułowanej przez SS, głównie przez Reinhard Höhna. SS-mani spoglądali na kwestię porządku prawnego prosto, a wręcz prymitywnie – III Rzesza nie potrzebuje prawa, może obowiązywać prawo liberalnej Republiki Weimarskiej, ale nie będzie ono wykonywane, orzecznictwo zostanie podporządkowane ideologii narodowego socjalizmu, bez względu na to co stanowi obowiązujące prawo. Prawnicy SS domagali się zmiany studiów prawniczych tak, aby każdy przyszły sędzia był wychowany w duchu narodowego socjalizmu, bez potrzeby wyjaśniania prawa. W tej koncepcji, państwo zostaje zastąpione przez Volk zdefiniowany jako biologiczna jedność życiowa. Tak mglisto zarysowany Volk nie może wyrazić swojej woli w racjonalny sposób więc w jego imieniu wypowiada się Führer. Sądy miały zostać zastąpione decyzjami administracyjnymi, a normy – poleceniami zwierzchników i arbitralnymi decyzjami sędziów-ideologów. Wobec takiego pojmowania prawa sprzeciwił się Hans Frank wspierany przez rewolucyjnego konserwatystę Carla Schmitta.

Hans Frank, tak jak SS, akceptował zasadę wodzostwa, ale nie stał na stanowisku, że państwo nie potrzebuje prawa spisanego, postulował jego nowelizację i dostosowanie do warunków III Rzeszy zgodnie z ideologicznymi założeniami. Postulował stworzenie narodowosocjalistycznego państwa prawa. Führer wyrażając wolę tworzył prawo, ale podjęta przez niego decyzja nie powinna być postrzegana jako jednorazowe rozstrzygnięcie konkretnej sprawy, a stać się obowiązującą normą prawną jak ustawa. Koncepcja Franka odrzucała prawo rzymskie; apelował w niej, aby przyjąć możliwość zastosowania prewencyjnej kary, uznania, że czyn zakazany nie musi być zakazany przez ustawę – wystarczy, że dany czyn zostanie uznany za sprzeczny z interesem Volku, nawet jeśli jego szkodliwość dotychczas nie była przewidziana. Poza tym, prawo miało mieć charakter rasowy oraz zlikwidować anonimowy kapitał. Tak jak SS-mani, postulował reformę nauczania prawa, aby sędzia był wyuczony w duchu niemieckiego Volku i narodowego socjalizmu. W porozumieniu z Hansem Frankiem, Carl Schmitt w roku 1934 przedstawił wizję porządku konkretnego, która w literaturze bywa określana mianem volkistowskiego decyzjonizmu.

Niechęć wobec prymatu państwa wyrażali w swoich dziełach zarówno Rosenberg jak i Hitler. Rosenberg pisał, że przez 14 lat istnienia Republiki Weimarskiej, państwo to było wrogie niemieckiemu Volkowi oraz było sprzeczne z jego wolą, było narzucone. W przeciwieństwie do Włoch, nie akcentowano także prymatu państwa nad partią. Uchwalono ustawę o zapewnieniu jedności partii i państwa, która uczyniła NSDAP partią pełniącą funkcję strażnika niemieckiej myśli państwowej. Partia stała się nierozerwalnie złączona z państwem. Adolf Hitler stwierdził, że partia ma być miejscem selekcji elit ludu niemieckiego, dla której celem jest uczynienie każdego przyzwoitego Niemca narodowym socjalistą, a najlepsi narodowi socjaliści mają być członkami partii. NSDAP stała się partią zdyscyplinowaną na wzór wojskowy, w pełni podporządkowaną Führerowi, zgodnie z zasadą führerprinzip. Adolf Hitler pisał, że:

„Państwo przedstawia sobą nie cel, ale środek. Jest ono zapewne warunkiem kształtowania wyższego poziomu ludzkiej kultury, jednak nie jest tego przyczyną. Ta, przeciwnie, leży wyłącznie w sferze istnienia rasy zdolnej do kultury. […] Tak więc warunkiem zaistnienia wyższego rodzaju człowieczeństwa nie jest państwo, lecz w nim uzdolniony naród.”

Według Hitlera, państwo było środkiem do celu, narzędziem i efektem wykształcenia się wyższej kultury. Państwo nie mogło stanowić przyczyny powstania narodu lub rasy, ale było efektem jej istnienia i zaawansowanego rozwoju. Hitler wskazał, że państwo ma przede wszystkim umożliwić istnienie i przetrwanie rasy, co miało umożliwić rozwój wszystkich sił w niej drzemiących. Państwa, które temu nie służą, określił mianem poronionych płodów, których istnienie niewiele wnosi. Co więcej, według Hitlera, państwo może zostać również określone jako złe, jeśli szykuje zgubę narodowi poprzez niszczenie jego struktury rasowej.

Ład międzynarodowy w narodowosocjalistycznej wizji świata

Zanim przejdę do opisywania koncepcji sojuszy oraz postrzegania ówczesnego porządku międzynarodowego przez narodowych socjalistów, zarysuję koncepcję soft power (miękkiej siły) oddziaływania narodowego socjalizmu na skalę międzynarodową. Jest to koncepcja Weltanschauung (ang. world philosophy; w języku polskim wydaje się, że najbardziej odpowiada temu „światopogląd”, w dalszej części wpisu będę posługiwał się jednak niemiecką formą). Rosenberg pisząc o Weltanschauung zaznaczył, że nie jest to zamiennik religii, ale może być wspomagany przez religię lub naukę. Weltanschauung ma obejmować wizję świata, a także podporządkowywać duszę, umysł i charakter ku wyższym celom. Weltanschauung, jeśli jest wystarczająco głęboki oraz prawdziwy, może charakteryzować i wyjaśniać wszystko. Jako historyczne Weltanschauung wskazał chrześcijaństwo, islam, a także rozwijający się nacjonalizm wskutek rozwoju ruchów protestanckich, ale nie tylko – jako przykład podał francuskiego kardynała Richelieu, który w interesie Francji zdecydował się nie reprezentować woli papieża, ale Francji w kontekście rywalizacji z Hiszpanią i wpływami Habsburgów. Kolejnymi byłyby nacjonalizmy i dążenia narodowowyzwoleńcze prezentowane przez Waszyngtona, Boliwara czy Garibaldiego, a także inne ruchy nacjonalistyczne wieku XIX, z przeciwnej strony byłby to marksizm. Rosenberg uznał, że następnym Weltanschauung będzie nacjonalizm wzorowany na niemieckim narodowym socjalizmie, ale nie na niemieckim motywie krwi i ziemi, lecz powrocie do praw natury – Cytując Rosenberga:

„Narodowosocjalistyczny Weltanschauung oznacza zatem odwrócenie się od tych form życia narodu, które nie przywiązują należytej wagi do cech charakterystycznych różnych ludów i ras; odrzucenie doktryn kulturowo-naukowych odnoszących się równo do wszystkich narodów i ostatecznie postrzegamy to jako próbę osiągnięcia wyższej oraz jednocześnie głębszej świadomości naszych własnych sił napędowych w tych samych strefach. Nasz nowy Weltanschauung, daleki od pogardy wobec innych, jest istotnym elementem doprowadzenia do wzajemnego, prawdziwego szacunku między narodami i kulturami.”

Rosenberg wskazał, że takie podejście pozwoli ustabilizować politykę zagraniczną poprzez sięgnięcie przez każdy naród do własnej specyfiki. W konsekwencji, narody zaczną ze sobą współpracować, a nie rzucać się w wir rywalizacji. Esej zakończył słowami nawiązującymi do myśli Niemców walczących o wolność 100 lat wcześniej – szanuj ojczyzny innych, ale kochaj swoją.

Przechodząc do wizji polityki zagranicznej nietrudno wskazać dwa wrogie Niemcom państwa w myśli narodowosocjalistycznej – są to Francja oraz Rosja. Przywódca NSDAP nakreślił konieczność przerwania ekspansji niemieckiej w kierunku południowym i zachodnim oraz skierowania ekspansji na wschód i poszukiwania tam nowej ziemi – kosztem Rosji oraz podporządkowanych jej państw ościennych. Przejęcie Rosji przez bolszewików uznał za dar od losu dla narodowych socjalistów, ponieważ rewolucja zniszczyła niemiecką inteligencję w Rosji, stanowiącą przyczynę potęgi rosyjskiego imperium, a w jej miejsce postawiła Żydów. Był sceptycznie nastawiony wobec sojuszu niemiecko-rosyjskiego. Hitler uznał, że potencjalna wojna Rosji i Niemiec z Francją oraz Wielką Brytanią rozegrałaby się na ziemi niemieckiej, co by poskutkowało znaczącym osłabieniem, a nawet unicestwieniem niemieckiego żywiołu. Napisał również, że współcześni mu władcy Rosji nie byliby skłonni do zawierania i utrzymywania uczciwych sojuszy. Wskutek rewolucji bolszewickiej uznał Rosję za narzędzie Żydów do przejęcia władzy nad światem. Hitler uznał Rosję za wroga, bez względu na to kto nią rządzi. Za właściwe rozwiązanie w sytuacji przed I wojną światową by uznał porzucenie przed wojną rywalizacji z Anglią o kolonie i zwarcie z nią sojuszu wymierzonego w Rosję, gdyż Rosja panslawistyczna zagrażała bardziej państwu niemieckiemu niż Londyn.

Hitler, ogłaszając polityczny testament dotyczący postępowania niemieckiego narodu, zaznaczył, że Niemcy nigdy nie powinny tolerować powstania dwóch potęg kontynentalnych w Europie, gdyż ta sytuacja by zagroziła pozycji Niemiec. Jako śmiertelnych wrogów Niemiec wskazał Francję i Rosję, a jako sojuszników – Wielką Brytanię oraz Włochy.

W „Mein Kampf” nakreślił własne pangermańskie poglądy uznając za absurdalny postulat mający na celu przywrócenie granic z roku 1914. Uzasadnił to stwierdzając, że nie obejmowały one w całości zasięgu występowania niemieckiego narodu, a także nie były rozsądne pod względem geograficzno-militarnym, a także określił je mianem granic doraźnych, będących dziełem przypadku. Lider NSDAP za cel polityki zagranicznej uznał zabezpieczenie egzystencji rasy przez państwo, ustanawiając zdrowy i naturalny stosunek pomiędzy liczebnością oraz poziomem jej rozwoju a wielkością i jakością posiadanych zasobów na zamieszkanej ziemi. Za gwarant swobody egzystencji uznał posiadanie wystarczającej przestrzeni. Hitler nie uznawał współczesnych Niemiec za światową potęgę – w przeciwieństwie do Rosji, Chin, Stanów Zjednoczonych, ale też Francji i Wielkiej Brytanii. W przypadku Wielkiej Brytanii wynikało to z faktu, że Wyspy Brytyjskie były tylko macierzą globalnego imperium, a w przypadku Francji – postępujący proces „negryzacji” określił jako przyczynek do powstania afrykańskiego państwa na europejskiej ziemi wskutek ściągania do metropolii ludzi z całego obszaru kolonialnego imperium.

O świecie bez francuskiej hegemonii pisał także Rosenberg. Uznał, tak jak Hitler, że Francja nie może być hegemonem w Europie wypełniając ją obcym Europie materiałem biologicznym. Był też przeciwny formowaniu projektów pan-europejskich przez Francję i określił je mianem francusko-żydowskiej, bo czyniłoby to Europejczykami Murzynów i Arabów z francuskich kolonii w Afryce oraz Azjatów z Indochin. Alfred Rosenberg zwrócił też uwagę na rosnące separatyzmy w koloniach i antyeuropejskie dążenia w Afryce, a także w Azji – co miało miejsce nie tylko w brytyjskich dominiach domagających się niepodległości wskutek daniny krwi na frontach I wojny światowej. Rosenberg zauważył wzrost antyeuropejskich nastrojów w koloniach w świecie islamu, w którym narastała antyeuropejska retoryka. Zwrócił też uwagę, że islam znajduje swoje miejsce w świecie gdzie dochodzi do mieszania ras. W Stanach Zjednoczonych jako problem określił ludność Czarną i powstający ich mit krwi, a na Dalekim Wschodzie jako zagrożenie wskazał narastający konflikt między Chinami a Europą.

Warto zaznaczyć na zakończenie, że Hitler, a także Rosenberg, w książkach nie odnosili się negatywnie do Polski. W obu pozycjach wzmianki o Polakach i Polsce są marginalne i problem Polski nie przykuwał uwagi autorów. Jeśli wzmianki się pojawiają to neutralne, a nawet pozytywne – Rosenberg pisał, że Polacy, wraz z Niemcami i Węgrami, tuż po I wojnie światowej wydatnie przyczynili się do zatrzymania szerzenia komunizmu. Narracja antypolska w narodowosocjalistycznych Niemczech pojawiła się dopiero w roku 1939 gdy Polska zdecydowała się stanąć po stronie Wielkiej Brytanii oraz Francji.

Pojęcia geopolityczne jak Lebensraum i Grossraum stały się jednymi z najważniejszych kategorii narodowosocjalistycznej wizji porządku międzynarodowego. Motyw przestrzenny (Raum-motiv) stał się jednym z fundamentów narodowego socjalizmu. Najbardziej rozpoznawalnym geopolitykiem powiązanym z NSDAP był Karl Haushofer, który przyjaźnił się z Rudolfem Hessem, a także wyjaśniał von Ribbentropowi zawiłości związane z czytaniem map. Haushofer miał jednak ambiwalentny stosunek wobec narodowych socjalistów, którzy zniekształcili ostatecznie jego koncepcję Lebensraum, nadając jej uzasadnienie biologiczne (rasowe), a nie czysto geograficzne. Nie pełnił także żadnej ważnej funkcji w partii bądź w państwie.

Motywem przestrzeni zajmowało się także SS. Himmler na początku lat dwudziestych pisał, że należy zdobyć i zasiedlić wschód, a za siłę sprawczą w historii rasy germańskiej uznał brak wystarczającej przestrzeni. Alfred Rosenberg wskazywał przestrzeń na wschodzie jako obszar przeznaczony Nordykom. Richard Walter Darre, sprawujący funkcję Szefa Urzędu SS ds. Rasy i Osadnictwa, był zorientowany na przekazaniu nierozerwalności ziemi i krwi. Lebensraum miał być przestrzenią umożliwiającą autarkiczne funkcjonowanie Niemiec, gdyż tylko Niemcy, w przekonaniu narodowych socjalistów, posiadali potencjał do stworzenia wielkiej przestrzeni stanowiącą furtkę do dalszego panowania nad światem.

Wesprzyj portal
Budujmy razem miejsce dla poważnej debaty o społeczeństwie i państwie polskim
Wesprzyj

Zakończenie

Niemiecki narodowy socjalizm różni się od klasycznego faszyzmu. Ma zdecydowanie bardziej mistyczny, a nawet ezoteryczny charakter. W tym przypadku bardziej uwypuklone są kwestie rasowe. W porównaniu z faszyzmem, narodowy socjalizm jest bardziej zorientowany na jeden naród i jedno państwo – chociaż każdy faszyzm miał swoją narodową specyfikę i można spotkać się z opiniami uznającymi narodowy socjalizm za niemiecką wersję faszyzmu, to faszyzm włoski posiadał więcej cech stanowiących rdzeń doktryny mogący stanowić rdzeń doktryny faszyzmu w innym kraju. Narodowy socjalizm, chociaż powiązany z faszyzmem, posiada inną gamę cech decydujących o charakterze doktryny. Faszyzm włoski nie był także zorientowany na dominację Włoch na całym kontynencie lub na świecie, faszyści włoscy nie akcentowali tak bardzo wątku rasowego (nawet wobec Żydów, włoski wobec ich kwestii podzielali chociażby Oswald Mosley czy Leon Degrelle) jak niemieccy narodowi socjaliści. Różnicującą kategorią jest statolatria stanowiąca jeden z fundamentów doktryny faszystowskiej, który w narodowym socjalizmie jest nieobecny. Narodowy socjalizm, tak jak faszyzm, były jednak skierowane ku kultowi wodza, a w sferze organizacji życia narodu oraz funkcjonowania państwa – na kult walki, siły i młodości. Narodowy socjalizm, tak samo jak faszyzm, posiadał również charakter rewolucyjny.

Bibliografia

Teksty źródłowe

Goebbels J., What is Socialism? [w:] Fascist Voices Essays From The ‘Fascist Quarterly’ 1936-1940 Volume One, London 2019.

Hitler A., Mein Kampf. Edycja krytyczna, tłum. Król E., Warszawa 2020.

Hunger M., The German Winter Relief Work [w:] Fascist Voices Essays From The ‘Fascist Quarterly’ 1936-1940 Volume One, London 2019.

Ley R., Strength Through Joy [w:] Fascist Voices Essays From The ‘Fascist Quarterly’ 1936-1940 Volume One, London 2019.

Rosenberg A., The Myth of the 20th Century, Clemens & Blair, LLC, 2021.

Rosenberg A., World Philosophy and Foreign Politics [w:] Fascist Voices Essays From The ‘Fascist Quarterly’ 1936-1940 Volume One, London 2019.

Opracowania:

Burrin P., Faszyzm, nacjonalizm, autorytaryzm, tłum. Hedemann O., Kraków 2013.

Eatwell R., Faszyzm. Historia, tłum. Oljasz T., Poznań 1999.

Kozub-Ciembroniewicz W., Doktryna i system władzy Włoch faszystowskich na tle porównawczym, Kraków 2010.

Wielomski A., Katolik – Prusak – nazista. Sekularyzacja w biografii ideowej Carla Schmitta, Radzymin-Warszawa 2019.

Wolff-Powęska A., Schulz E., Przestrzeń i polityka z dziejów niemieckiej myśli politycznej, Warszawa 2020.

Netografia

https://tradycjonalizm.net/juliusevola/artykuly/droga-ideowa-juliusa-evoli